
Papież Franciszek powiedział, że za „zaszczyt” uważa to, że „atakują” go Amerykanie. Tak w rozmowie z dziennikarzami w samolocie w drodze do Mozambiku skomentował ukazanie się książki na temat prób kwestionowania jego pontyfikatu.
Podczas spotkania z wysłannikami światowych mediów na pokładzie samolotu francuski watykanista Nicolas Seneze wręczył Franciszkowi swoją książkę „Jak Ameryka chciała zmienić papieża”, w której opisał zjawisko sprzeciwu części hierarchów i konserwatywnych środowisk w USA wobec niego.
Franciszek w reakcji na tę książkę stwierdził: „Dla mnie to zaszczyt, jeśli atakują mnie Amerykanie”.
„Ta książka to bomba” – dodał Papież, przekazując tom swym współpracownikom.
Słowa te wyjaśnił później dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni, który podkreślił: „W nieformalnym kontekście papież chciał powiedzieć, że uważa zawsze za honor krytykę, szczególnie, gdy pochodzi ona od cieszących się autorytetem myślicieli i w tym przypadku z ważnego kraju”.
Jak wyjaśniono zarazem, Papież już przeczytał recenzję książki, która ukazała się w środę we Francji.
źródło: PAP