Roty Niepodległości w najbliższych dniach rejestrują komitet. Organizacja rozpocznie tym sammym trzymiesięczną zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy chroniącym przed żydowskimi uroszczeniami wobec mienia bezspadkowego. Jest to faktyczna próba ochrony Polski przed skutkami ustawy 447.
– W czasie zbiórek podpisów organizowanych przez komórki Rot Niepodległości w Warszawie, Łodzi, Zgierzu, Poznaniu, Śremie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu i Bydgoszczy zebraliśmy 1000 podpisów wymaganych do rejestracji komitetu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej #STOP447. Po rejestracji komitetu, na którą będziemy czekać do 14 dni, rozpoczniemy 3-miesięczną zbiórkę podpisów – informują Roty Niepodległości.
– Nasz cel to przekonanie 100 tysięcy Polaków, aby podpisali się pod obywatelskim projektem ustawy, która ma na celu zabezpieczenie naszego majątku narodowego – zaznaczają inicjatorzy akcji.
Zaznaczają też, że „ta kampania jest konieczna”. Przypominają przy tym list do premiera Mateusza Morawieckiego od członków Departamentu Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów amerykańskiego Kongresu. Przewodniczący Eliot Engel i kongresmen Michale McCaul wyrażali w nim „obawy o stan demokracji w Polsce”. Amerykańscy politycy zwracali też uwagę na rzekome zagrożenie wolności słowa z powodu „prawa zakazującego odniesień do współudziału niektórych Polaków w Holokauście”.
– Zakłamywanie naszej historii przybiera na sile. Musimy powiedzieć dość – podkreślają inicjatorzy zbiórki.
– Poprzez projekt ustawy chcemy uniemożliwić urzędnikom państwowym wszelkie działania na rzecz przekazania jakiejkolwiek organizacji majątku pochodzącego z mienia bezdziedzicznego. Przypomnę tylko, że prawodawstwo na całym świecie jasno definiuje postępowanie z majątkiem bezdziedzicznym. Wszędzie, gdzie istnieje cywilizowany system prawny, mienie osób, które nie pozostawiły spadkobierców – ani testamentowych ani ustawowych – jest przekazywane na rzecz Skarbu Państwa, którego te osoby były obywatelami – wyjaśniono.
– Nasz projekt będzie mógł trafić na sejmową wokandę, jeśli uda nam się zebrać 100 000 podpisów wraz z numerami PESEL i adresami sygnatariuszy – zaznaczają inicjatorzy zbiórki.
Źródło: nczas.com
