
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro oskarżył byłą chilijską prezydent sprawującą obecnie funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, Michelle Bachelet o wtrącanie się w sprawy wewnętrzne i suwerenność Brazylii. Brazylijski przywódca przypomniał Chilijce jej resortowe pochodzenie i fakt, że dzięki Pinochetowi w Brazylii podobna jej lewica nie zdobyła władzy.
Bachelet skrytykowała rzekomą brutalność policji i erozję demokracji w Brazylii – jednym słowem, chciała się poczuć jak południowo-amerykański Frans Timmermans. Bolsonaro napisał w swoich mediach społecznościowych, że Chilijka „atakuje naszych odważnych cywilnych i wojskowych funkcjonariuszy policji”.
Przywódca Brazylii przypomniał jej też, że jej kraj nie stał się drugą Kubą jedynie dzięki prezydentowi Pinochetowi. „Podczas gdy [Bachelet] mówi, że Brazylia traci przestrzeń demokratyczną, zapomina, że jej kraj nie jest Kubą tylko dzięki tym, którzy mieli odwagę powstrzymać lewicę w 1973 roku”
Ponadto Bolsonaro wyrzucił urzędniczce z ONZ resortowe pochodzenie, przypominając, że „wśród komunistów w tamtym okresie był jej resortowy ojciec”.
I rzeczywiście ojciec Bachelet, Alberto, był generałem lotnictwa lojalnym wobec socjalistycznego prezydenta Salvadora Allende. Po dojściu do władzy Pinocheta Bachelet Senior został wtrącony do więzienia, gdzie zmarł. Stąd może fobia i nienawiść do prawicy dzisiejszej pani komisarz.
Źródło: dw.com