Z roku na rok obroty z tytułu sprzedaży alkoholu w Sejmie rosną – donosi czwartkowy „Super Express”. Już wiadomo, że 2019 rok będzie pod tym względem rekordowy.
W 2018 roku posłowie oraz ich goście (tylko oni mają wstęp do sejmowego drink-baru) wydali na alkohol 80 tys. zł, co już było rekordem. W tym roku do końca lipca wydano 75 tys. zł., więc wszyscy jak jeden mąż musieliby przejść na abstynencję, by rekord – i to z nawiązką – nie został pobity.
75 tys. zł. wydano zaledwie w 27 dni posiedzeń sejmowych. Rachunek jest zatem prosty: średnio dziennie wybrańcy narodu „przepijają” ponad 2700 złotych.
Jak można przeczytać na stronie Centrum Informacyjnego Sejmu, w słynnym drink-barze serwowane są piwa, wina, likiery oraz podstawowe alkohole wysokoprocentowe.
Kieliszek wódki o pojemności 40 ml (na większe nie pozwala Unia Europejska) kosztuje 7 zł. Tyle samo posłowie płacą za pół litra piwa. Jak na Warszawę, a szczególnie jej centrum, to ceny zdumiewająco niskie.
Źródło: se.pl/nczas