Nie żyje wieloletni przywódca Zimbabwe. Robert Mugabe zmarł w wieku 95 lat

Robert Mugabe / Fot. PAP
Robert Mugabe / Fot. PAP
REKLAMA

Zmarł były prezydent Zimbabwe Robert Mugabe, miał 95 lat – poinformował w piątek portal BBC News, powołując się na rodzinę. Dawny przywódca zmagał się z chorobą, nie podano jednak, na co konkretnie cierpiał.

Już w listopadzie 2018 roku informowano, że Mugabe od dwóch miesięcy był leczony w Singapurze. Przekazano wówczas, że b. prezydent nie może już chodzić.

REKLAMA

Mugabe sprawował rządy w Zimbabwe przez 37 lat, od czasu uzyskania przez ten kraj niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1980 r. Władzę obejmował w chwale bohatera walki o niepodległość. W 2017 r. oddał władzę po puczu wojskowym na rzecz Emmersona Mnangagwy.

Był ikoną wolności, panafrykanizmu, poświęcił swoje życie walce o emancypację swoich ludzi. Jego rola w historii naszego narodu nigdy nie zostanie zapomniana – napisał obecny prezydent Zimbabwe.

Robert Gabriel Mugabe urodził się 21 lutego 1924 roku na misji katolickiej niedaleko Harare, stolicy ówczesnej kolonii brytyjskiej Rodezji Południowej. Gdy wchodził w dorosłość, na studia wyjechał do sąsiedniej RPA, gdzie kształcił się na Uniwersytecie Fort Hare – jedynej dostępnej dla czarnoskórych uczelni w tym kraju, a przy okazji kuźni intelektualnej czarnoskórych elit.

11 lat w więzieniu

W 1960 roku powrócił do kraju, gdzie postanowił zaangażować się w politykę – stanął na czele partii Afrykański Narodowy Związek Zimbabwe (ZANU), jednak już po czterech latach trafił do więzienia na blisko 11 lat za przeciwstawianie się rasistowskim rządom białych. Po wyjściu na wolność kierował też zbrojnym ramieniem ZANU, Afrykańską Armią Narodowego Wyzwolenia Zimbabwe (ZANLA), która prowadziła partyzancką walkę przeciw rządom białych na terytorium dzisiejszego Zimbabwe.

Po wieloletnim konflikcie, w 1980 roku odbyły się pierwsze wolne wybory parlamentarne, które wygrała ZANU. 18 kwietnia 1980 roku kraj ogłosił niepodległość jako Republika Zimbabwe, a Mugabe stanął na czele jej pierwszego rządu.

W pierwszych latach od uzyskania niepodległości kraj rozwijał się w imponującym tempie – jak grzyby po deszczu powstawały nowe szkoły, mieszkania dla czarnoskórych mieszkańców, rozwijał się system opieki zdrowotnej.

Brutalna walka z polityczną opozycją. Inflacja 500 mld proc.

W 1982 doszło do pierwszej rebelii przeciwko nowemu premierowi. Mugabe w odwecie wysłał do Matabeleland na południowym zachodzie kraju wojsko, doprowadzając do krwawej masakry. Według obrońców praw człowieka zginęło wówczas ok. 20 tys. osób, w większości z ludu Ndebele, z którego wywodził się Nkomo.

Po dwóch kadencjach na stanowisku premiera Mugabe wprowadził zmiany w konstytucji i w 1990 roku został wybrany na prezydenta.

Jednak świat na dobre zaczął odwracać się od Mugabego dopiero ok. 2000 roku, gdy przeprowadził brutalną nacjonalizację farm białych, co nazwał „korektą kolonialnych niesprawiedliwości”, a oprócz tego w kraju prześladowana była opozycja i dochodziło do oszustw wyborczych.

Wyrzucenie z kraju białych farmerów wywołało hiperinflację, przyspieszając upadek i tak bardzo już osłabionej gospodarki. Do 2008 roku skurczyła się ona o jedną trzecią, a inflacja sięgnęła zawrotnych 500 mld proc. Kilka milionów Zimbabweńczyków wyemigrowało z kraju, a bezrobocie dosięgło ok. 90 proc.

W 2008 roku, w obliczu niemal pewnej porażki w wyborach prezydenckich, zmusił swego rywala Morgana Tsvangiraia do ustąpienia, gdy wielu jego zwolenników zginęło z rąk bojówkarzy prezydenckiej partii ZANU-PF.

Wojskowy zamach stanu

W listopadzie 2017 doszło w Zimbabwe do bezkrwawego wojskowego zamachu stanu. Rządząca partia Mugabego pozbawiła go funkcji szefa ugrupowania i usunęła ze swych szeregów pierwszą damę Grace (druga żona Mugabe), sposobioną na następczynię prezydenta, a także grupę lojalnych wobec niej, wpływowych działaczy partyjnych.

Gdy Mugabe nie zastosował się do ultimatum własnej partii i nie podał się do dymisji, w parlamencie rozpoczęła się wobec niego procedura impeachmentu. Mugabemu zarzucono, że nie przestrzegał konstytucji oraz „pozwolił, by jego żona uzurpowała sobie władzę”. Wskazywano również jego podeszły wiek i stan zdrowia niepozwalający na skuteczne rządzenie państwem.

21 listopada 2017 r. ten 93-letni wówczas polityk w liście odczytanym na forum parlamentu zrzekł się urzędu prezydenckiego ze skutkiem natychmiastowym, aby „umożliwić płynne przekazanie władzy”. Uczynił to po 37 latach u władzy, jako jedyny przywódca, jakiego znało Zimbabwe od uzyskania niepodległości w 1980 roku. Gdy rezygnował z urzędu, był najstarszym szefem państwa na świecie.

W listopadzie 2018 roku informowano, że Mugabe od dwóch miesięcy był leczony w Singapurze. Przekazano wówczas, że b. prezydent nie może już chodzić. Portal BBC News informuje, że dawny przywódca od kwietnia br. pozostawał w szpitalu w Singapurze.

Źródło: PAP/nczas

REKLAMA