
Raport HRW potępił francuskie służby policyjne za „nękanie” i „zastraszanie” aktywistów, którzy w rzeczywistości zajmują się przemycaniem migrantów przez granicę w Alpach. Wg raportu francuska policja stara się utrudniać „działania humanitarne” proimigranckich aktywistów na granicy francusko-włoskiej.
To czysta bezczelność lewactwa, które chce masową migracją zniszczyć tradycyjne struktury społeczeństw i państwa narodowe. To po prostu element nacisku, bo działania Francji idą raczej w kierunku przeciwnym.
Zaledwie tydzień wcześniej skazano w tym kraju na kary więzienia i wysokie grzywny młodych ludzi, którzy stworzyli na granicy z Włochami patrole obywatelskie i pokazali indolencję służb w zatrzymaniu fali migracji.
Tymczasem raport HRW nie tylko sugeruje coś przeciwnego, ale dodatkowo mnoży zarzuty wobec braku „pomocy migrantom”. Francji zarzuca się także np. brak odpowiedniej opieki nad samotnymi nieletnimi migrantami i podpowiada, że rolę tą rzekomo właśnie spełniają w Alpach lewaccy aktywiści.
Na czym polega „nękanie” tych lewackich działaczy? Okazuje się, że wg raportu są to „agresywne kontrole tożsamości” w Alpach Wysokich. Kontrolowanie dokumentów w strefie przygranicznej to rzeczywiście „nękanie” i „zastraszanie”.
Human Rights Watch żąda też „przeprowadzenia dochodzenia w sprawie takich praktyk policji”. Szef HRW we Francji Bénédicte Jeannerod skarży się na kontrolowanie aktywistów, czy stanu ich samochodów. Dodaje, że oznacza to, że „solidarność uważa się za przestępstwo”. Tymczasem jak porównać kary więzienia dla „obrońców Europy” z Pokolenia Tożsamości z kontrolami tożsamości lewaków?
La police française enquête sur la défense de l'Europe et non sur le rôle des activistes d'extrême gauche pendant l'opération Alpes.
https://t.co/vAbrZlxjCl— LYDIE-FRANCE (@LYDIE_FRANCE) April 29, 2018
W rzeczywistości jednak pomoc w nielegalnym przekraczaniu granic rzeczywiście jest przestępstwem, a co najwyżej można się skarżyć na hipokryzję Paryża, który nie potrafi z otwartą przyłbicą o tym powiedzieć i podjąć działania przeciw napływowi nielegalnych migrantów, a woli stosować taktykę cichych szykan.
Teoretycznie pomoc związana z nielegalnym przekroczeniem granicy podlega we Francji karze do 5 lat pozbawienia wolności i do 30 tys. euro grzywny. Jednak Rada Konstytucyjna w lipcu 2018 roku orzekła, że za sam „akt humanitarny” karać nie można.
France: Immigrant Children Being Denied Protection https://t.co/mdoQha1c3a
— Human Rights Watch (@hrw) September 5, 2019
Źródło: France Ouest