Jacek Wilk ostro o socjalizmie PiS-u! „Powtórka z PRL – konsumpcja na kredyt, a potem kryzys i stan wojenny”

Jacek Wilk oraz Jarosław Kaczyński. / foto: LiveON/PAP
Jacek Wilk oraz Jarosław Kaczyński. / foto: LiveON/PAP
REKLAMA

Dziś usłyszeliśmy o kolejnych propozycjach programowych Prawa i Sprawiedliwości. Naczelnik państwa Jarosław Kaczyński zapowiedział radykalne podniesienie płacy minimalnej. To kolejna populistyczna obietnica po wprowadzeniu wielu niebezpiecznych zmian.

PiS, czyli populizm i socjalizm – tak już dawno skrót rządzącej partii rozwijają Internauci. Partia rządząca wprowadziła już kilkadziesiąt podwyżek podatków lub nowych opłat, jednocześnie ustanawiając szerokie rozdawnictwo socjalne, dzięki któremu kupuje kolejne głosy wyborców.

REKLAMA

Kolejne wybory to kolejne obietnice socjalne PiS-u. – Na koniec 2020 roku – czyli za kilkanaście miesięcy – minimalna pensja będzie wynosiła 3 tys. zł. (…). Na koniec 2023 roku minimalna pensja będzie wynosiła 4 tys. zł – powiedział dziś „naczelnik państwa”.

Te wypowiedzi spotkały się z szeroką krytyką osób ze środowiska wolnościowego. – Worek się rozwiązał. POPiS wprowadza nas na równię pochylą. A więc powtórka z PRL – konsumpcja na kredyt i cudzy koszt jak za Gierka, a potem kryzys i stan wojenny… – napisał Wilk.

Dziś umarł Pierwszy Sekretarz, a narodził się Hugo Chavez. Będziemy mieć państwo dobrobytu a la Wenezuela. Kto zabroni człowiekowi, który jest całe życie na garnuszku podatników? – dodał poseł Konfederacji. Polityk zastanawia się też, czemu wyborcy PiS w przeciwieństwie do niego nie pamiętają tych czasów i tak ochoczo wspierają obecną władzę.

REKLAMA