Szokujące słowa dziennikarza „Gazety Wyborczej”. Jan Kulczyk żyje? „Zdrowy i w pełni sił zmarł po prostym zabiegu”

Jan Kulczyk. / foto: PAP
Jan Kulczyk. / foto: PAP
REKLAMA

Zaskakująca zmiana frontu „Gazety Wyborczej” w sprawie śmierci Jana Kulczyka. Dziennikarz Wojciech Czuchnowski zaczął doszukiwać się wątków rosyjskich, oberwało się, co naturalne, też Prawu i Sprawiedliwości.

Nigdy nie znaleziono przesłanek, że ktoś się przyczynił do śmierci Jana Kulczyka, ale też nikt ich nie szukał – pisze Czuchnowski w swoim tekście, choć wcześniej, w 2015 roku Wyborcza określała jakiekolwiek teorie spiskowe jako absurdalne i nieracjonalne.

REKLAMA

Jednym z nagrań ujawnionych tuż przed wyborami była rozmowa Kulczyka z Sikorskim, która odbyła się w marcu 2014 r. Kulczyk mówił o swoich planach stworzenia mostu energetycznego między Europą a Ukrainą – wspomina dziennikarz Gazety Wyborczej.

Jego zdaniem, oprócz zaangażowania Prawa i Sprawiedliwości warto również doszukiwać się wątku rosyjskiego, o którym polskie służby kompletnie zapomniały.

Kulczyk chciał wyrzucić z Europy rosyjski węgiel. Zaraz potem zdrowy i w pełni sił zmarł po prostym zabiegu – stwierdza Czuchnowski.

Kto bardziej skorzystał na taśmach Falenty: Rosjanie czy PiS? W historii zachodnich demokracji nie było większej afery – dodaje.

Nie wiadomo, skąd nagle w głowie dziennikarza Gazety Wyborczej pojawiła się chęć całkowitej zmiany teorii przedstawianych przez dziennik. Najprawdopodobniej, jest to nieudolna próba kolejnego powiązania PiS-u z Rosją i przedstawienia Jana Kulczyka jako obrońcy nowoczesnej, silnej Europy, która byłaby w stanie przeciwstawić się Putinowi.

Źródło: Gazeta Wyborcza / NCzas.com

REKLAMA