Afera na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu! Profesor Nalaskowski został zawieszony za artykuł o LGBT

Prof. Aleksander Nalaskowski. Foto: YouTube
Prof. Aleksander Nalaskowski. Foto: YouTube
REKLAMA

Profesor Aleksander Nalaskowski został zawieszony w obowiązkach nauczyciela akademickiego toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika po tym, jak ukazał się jego felieton w tygodniku „Sieci” krytykujący ideologię LGBT. Taką decyzję podjął rektor uczelni profesor Andrzej Tretyn.

Prof. Aleksander Nalaskowski został zawieszony na okres 3 miesięcy. Portal „Nowości. Dziennik Toruński” informuje, że termin ten rozpoczął bieg 11 sierpnia.

REKLAMA

Rektor toruńskiego uniwersytetu uznał, że zawieszony wykładowca dopuścił się zachowania niegodnego nauczyciela akademickiego, za co też zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec niego. Jak twierdzi portal wPolityce.pl, Nalaskowski dowiedział się o tym fakcie z lokalnych mediów, co stanowi naruszenie zasad obowiązujących na uniwersytecie.

– Niedawno zrozumiałem, że żeby walczyć z ideologią LGBT trzeba użyć broni, której używa przeciwnik. Każdy ma prawo być zwolennikiem tej ideologii i głosić na jej cześć peany i piać z zachwytu, ale również każdy ma prawo do krytyki. Można też nie zgadzać się z moim felietonem, w którym świadomie użyłem języka, którego używa przeciwnik – powiedział Nalaskowski w rozmowie z portalem nowosci.com.pl.

Istotnym dla sprawy może być również fakt, iż rektor UMK w Toruniu był przed laty członkiem PZPR (od 1956 r.), a także działał jako Sekretarz Ds. Propagandy. Co więcej, był także naczelnikiem zakładu karnego we Włocławku.

Co ciekawe, wciąż nie został zawieszony prof. Jan Hartman, który w najnowszym wpisie na swoim blogu wypowiada się – mówiąc bardzo eufemistycznie – nieprzychylnie na temat wyborców Prawa i Sprawiedliwości.

– Żadne łajno, żaden rynsztok mu niestraszny. Paranoicy, psychopaci, patologiczni Narcyzowie i ograniczone umysłowo prymitywy mogą się czuć bezpiecznie. To ich czas. Ich Polska – pisze Hartman.

– Nie znam czegoś równie niemoralnego jak etyka katolicka, stojąca na fundamencie przekonania, że tylko ochrzczeni mogą być zbawieni, a chrzest wyposaża wiernych w specjalne cnoty innym niedostępne – twierdzi w odniesieniu do Kościoła katolickiego.

Jak zatem widać, w środowisku naukowców stosuje się podwójne standardy, albowiem jedni mogą obrażać wyborców Prawa i Sprawiedliwości, natomiast inni nie mają prawa sprzeciwić się ideologii LGBT.

Źródło: wpolityce.pl

REKLAMA