To nie żart! Po tym, jak z wyścigów Formuły 1 zniknęły tzw. grid girls, teraz przyszedł czas na ring girls. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo zabraknie ich w okolicach ringu.
Odpowiedzialna za „akcję” siłowego usunięcia ring girls z wydarzeń sportowych jest lewacka burmistrz Melbourne. Sally Capp, bo o niej mowa oficjalnie rozpoczęła publiczną debatę na ten temat.
Mamy 2019 rok. Czy nadal potrzebujemy skąpo ubranych dziewczyn, które mają spacerować po środku ringu? – stwierdziła na jednej z konferencji prasowych.
W Formule 1 zrezygnowano z podobnych pomysłów. Myślę, że czas pójść naprzód w tej sprawie – dodała.
Oczywiście, jak możemy się tego spodziewać, lewicowa myśl nie przewiduje, ani sprzeciwu ze strony organizatorów gal sportów walki, ani tym bardziej samych ring girls. Co więcej, według informacji lokalnych mediów, jeden z organizatorów gali MMA w Australii zdecydował się na podmianę kobiet na mężczyzn.
Choć wiele osób może stwierdzić, że problem jest błahy, to jednak oznacza zwolnienie z pracy kilkuset kobiet, które w ten sposób budowały swoją rozpoznawalność.
Nam trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek wydarzenie sportów walki bez ring girls.
Źródło: Instagram.com/dominikabilska / SE.pl / NCzas.com