Motywowana religijnie muzułmańska prohibicja też się nie udaje. W kraju gdzie obowiązuje zakaz spożycia alkoholu tubylcy piją coraz więcej [VIDEO]

Alkohol Fot. ilustr. Twitter
REKLAMA

Teoretycznie w Maroku obowiązuje zakaz spożywania alkoholu przez muzułmanów. Pić mogą jedynie mieszkańcy kraju, którzy nie są wyznawcami islamu i dla nich czyni się wyjątki od reguły, wydając licencje na napoje alkoholowe.

W Maroku mieszka około 80 tys. nie-muzłmanów. Tymczasem wg oficjalnych statystyk w kraju tym w ciągu ostatnich trzech lat Marokańczycy wypili prawie 310 milionów litrów piwa, 38 milionów butelek wina i 14 milionów butelek mocnego alkoholu. Przy średniej 3 litrów piwa na mieszkańca trudno jest uznać, że to tylko dorobek turystów i mniejszości religijnych.

REKLAMA

Na podstawie danych o konsumpcji w zestawieniu z liczbą niecałych 80 tys. nie-muzułmanów w kraju, wyszłoby, że wszyscy oni są właściwie… alkoholikami. W rzeczywistości taki poziom spożycia alkoholu to dzieło samych Marokańczyków przyznających się do islamu. Władze od lat przymykają na to obchodzenie prohibicji oko, także ze względów ekonomicznych.

Dziennik Assabah dochodzi nawet do wniosku, że w Maroku obowiązują dwie sprzeczne ustawy dotyczące spożywania alkoholu. Chociaż ustawodawstwo zabrania sprzedaży marokańskim, to inna ustawa zezwala na pobieranie z tego tytułu podatków.

W 2019 r. rząd Królestwa zaplanował pozyskanie z tytułu akcyzy 1,5 miliarda dirhamów i założył nawet wzrost podatków od alkoholu o 60 milionów.

Źródło: Bladi.net

REKLAMA