Ciała w czarnych workach przed Ministerstwem Zdrowia. „Nie było lekarza na dyżurze”

Happening lekarzy rezydentów przez MZ. Zapakowali się do czarnych worków i udawali nieboszczyków Źródło: Twitter "Rezydenci OZZL"
REKLAMA

Lekarze rezydenci protestowali w czwartek przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia w Warszawie. Młodzi medycy urządzili prawdziwie diaboliczny happening – sami zapakowali się do czarnych worków na ciała i położyli się pod MZ.

„30 000 osób chorych na nowotwór umarło z braku odpowiedniego leczenia, kolejek, złej organizacji ochrony zdrowia. Wg danych fundacji Alivia. Ile we wszystkich kolejkach – NFZ nie ma danych. Obecnie w Polsce politycy zajęci są tylko wyborami i słupkami. Tymczasem ludzie umierają. Każda z tych tragedii jest niewidoczna, rozgrywa się w domu, szpitalu. Panie ministrze, proszę wyjrzeć za okno. Tak wygląda rzeczywistość w ochronie zdrowia. Z dnia na dzień kolejne worki” – informują lekarze rezydenci.

REKLAMA

„Rząd ponosi odpowiedzialność za wzrost śmiertelności w przeciągu ostatnich lat. Za to, że pacjenci umierają – i nie umiera ich 10 czy 100, ale umierają tysiące, a rząd zaoszczędzi na zdrowiu 10 mld kłamiąc i naciągając księgowość” – dodają młodzi medycy.

W celu zwrócenia uwagi na ten problem wymyślili iście diaboliczny happening – sami zapakowali się do czarnych worków na ciała i położyli się pod siedzibą Ministerstwa Zdrowia w Warszawie. Obok każdego worka stała tabliczka z rzekomą przyczyną zgonu „denata”.

Źródło: Wprost

REKLAMA