Od kilku dni kipi afera z zakupem izraelskiego systemu szpiegowskiego PEGASUS. Rząd może wielowymiarowo podsłuchiwać obywateli. Władza unika tematu i udziela durnych odpowiedzi. Głos w sprawie w skandalicznym kpiącym tonie zabrał stylizujący się niedawno na „antysystemowego” posła Tomasz Rzymkowski.
Pegasus ma niezwykle duże możliwości, co więcej prawdopodobnie może być zainstalowany na smartfonie bez zgody, a nawet wiedzy posiadacza. Po tym, jak już się na nim znajdzie, uzyskuje dostęp do całej zawartości, wszystkich plików, zdjęć, nagrań, historii połączeń czy wiadomości.
Kolejną opcją, którą posiada Pegasus jest połączenie z głośnikiem znajdującym się w telefonie, co umożliwia podsłuchiwanie osoby, której smartfon został zajęty przez szpiegowskie oprogramowanie. Po wszystkim system wybiela ślady wszelkiej aktywności i dokonuje samozniszczenia.
Władza unika odpowiedzi na pytania o ten system. Głos w sprawie w skandalicznym tonie zabrał kandydujący z list PiS poseł Tomasz Rzymkowski.
– Szanowni Państwo potwierdzam zakup konsoli PEGASUS w 1995 r. przez moich rodziców. Potwierdzam, do jej obsługi potrzeba aż dwóch funkcjonariuszy – napisał na Twitterze poseł Tomasz Rzymkowski, „antysystemowy” poseł statrujący z listy PiS.
– O zakupach innych PEGASUSów nic nie wiem – dodał.
Tak oto „w poważny” sposób odniósł się do zaniepokojonych obywateli poseł. Jak czują się jego niedawni wyborcy?
Szanowni Państwo potwierdzam zakup konsoli PEGASUS w 1995 r. przez moich rodziców. Potwierdzam, do jej obsługi potrzeba aż dwóch funkcjonariuszy. O zakupach innych PEGASUSów nic nie wiem. pic.twitter.com/HuupMrMhVE
— Tomasz Rzymkowski (@TRzymkowski) September 12, 2019
Źródła: nczas.com/twitter.com