
Kolejne ubogacenie kulturowe w stolicy Francji. Czarnoskóry imigrant w Paryżu pomylił torowisko ze ścieżką rowerową. Próbował gołymi rękoma zniszczyć tramwaj, gdy ten pojawił się za jego plecami.
Lewica wmawia opinii publicznej, że na tratwach z Afryki do Europy płyną sami inżynierzy i doktorzy. Jeśli to prawda, to mężczyzna z nagrania musi być, jakby to powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, „egzotycznym” inżynierem od spraw transportu publicznego.
Niestety, nawet taki „inżynier” nie radzi sobie z różnicami kulturowymi. Ciemnoskóremu jegomościowi pomyliło się torowisko ze ścieżką rowerową.
Gdy dowiedział się o swojej pomyłce – tramwaj pojawił się za jego plecami – nieźle się rozsierdził. Własnoręcznie próbował rozebrać maszynę, która go zaskoczyła.
W Polsce jeszcze na szczęście do takich sytuacji nie dochodzi. W głównej mierze jest to zasługa Konfederacji i partii Janusza Korwin-Mikkego, która bez ustanku podnosiła temat uchodźców, gdy Unia chciała narzucić nam kwoty, które mamy przyjąć.
Paryż: zderzenie kultur. Ktoś biedakowi nie wytłumaczył że to nie ścieżka rowerowa.#RefugeesWelcome pic.twitter.com/4ItIqp2kUH
— Przemysław Dziedzic (@pirullo76) September 15, 2019
Źródło: Twitter