„Bestia ze wschodu” nadciąga do Polski i już w nocy z niedzieli na poniedziałek przyniesie spadek temperatury do zaledwie 5 stopni Celsjusza. Także w kolejnych dniach termometry będą pokazywać niskie, zaledwie kilkunastostopniowe temperatury.
W ostatnim czasie meteorolodzy zapowiadali, iż najbliższa zima może być zimą stulecia, najzimniejszą w XXI wieku. Z Syberii nadciąga potężna fala mrozu i chłodu, przez to zima we wschodniej Europie – od wschodniej Polski przez Ukrainę, Białoruś i Rosję, ma być ekstremalnie mroźna.
Metrolodzy z portalu AccuWeather mówią o „atakach syberyjskiego mrozu” na Europę wschodnią i Wielką Brytanię. Informacje o zimowej „apokalipsie” potwierdza zespół ekspertów ds. Klimatu z University College London.
Tymczasem do Polski już teraz zbliża się „Bestia ze Wschodu”, która przyniesie w najbliższym tygodniu duże spadki temperatury. Niż znad Rosji oznaczać będzie także opady deszczu, w niektórych regionach kraju może również silniej powiać.
Już w nocy z niedzieli na poniedziałek temperatura w całym kraju spadnie do zaledwie kilku stopni powyżej zera. W kolejnych dniach ma być jeszcze chłodniej – w regionach górskich spodziewane są pierwsze tej jesieni przymrozki.
W poniedziałek jeszcze dość ciepło. W całym kraju temperatury od 15 stopni Celsjusza na północy, przez 17 stopni w Centrum, do 19-20 stopni Celsjusza na południu i południowym-wschodzie. Na opady deszczu muszą być przygotowani mieszkańcy zachodniej oraz południowej części kraju.
We wtorek już zaledwie 12-13 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie oraz na południu kraju. W Centrum Polski oraz na wschodnim i zachodnim pasie nieco cieplej, co oznacza, że termometry pokażą około 15-17 stopni Celsjusza w najcieplejszych momentach dnia. Drugiego dnia tygodnia padać może w całej Polsce.
Jeszcze chłodniej będzie w środę. W stolicy Tatr będzie zaledwie 8 stopni Celsjusza, a w innych regionach kraju, na południu zaledwie 11-12 stopni, w Centrum i Wielkopolsce termometry pokażą około 15 stopni Celsjusza.
