Manuel Valls to polityk wyjątkowy i niemal paneuropejski. Urodził się w Hiszpanii, mając lat 18 przyjął francuskie obywatelstwo i zaczął tu robić polityczną karierę. Był premierem socjalistycznego rządu za prezydentury Hollande’a, ale pomimo zgłaszanego akcesu, Macron już go nie chciał.
Valls przypomniał sobie, że jest Hiszpanem i wrócił do tego kraju. Tam wystartował na burmistrza Barcelony, ale też go nie chcieli. Wyprawa do Hiszpanii przyniosła jednak temu kawiorowemu socjaliście hiszpańską milionerkę.
Powrotu do Hiszpanii kończy się na razie trzecim już ślubem Manuela Vallsa. W ostatni weekend były premier ożenił się na Minorce na Balearach z Susaną Gallardo, a wesele było wyjątkowo bogate.
Swoją wybrankę Valls poznał czternaście miesięcy temu. Jest nią 54-letnia Susana, bogata dziedziczka dużego majątku (grupa farmaceutyczna Almirall). Ubrany na biało polityk francusko-hiszpański brylował z żoną na parkiecie w rytm piosenek zespołu Gypsy Kings.
150 „starannie dobranych” gości też ubrało się w większości na biało. Ceremonia ślubu odbyła się w Barcelonie, a wesele odbywało się w posiadłości Susany Gallardo, którą zachowała razem z pałacykiem po rozwodzie z Alberto Palatchim. W menu były podobno danie regionalne: gazpacho, owoce morza, paella. Wesele trwało trzy dni.
Intentar imitar el estilo ibicenco y acabar pareciendo un narco sin gracia ni ritmo en un día de fiesta 😰 #dresscode #bodylanguage pic.twitter.com/FL7aTrXCBk
— Patrycia Centeno (@PoliticayModa) September 15, 2019
Źródło: Valeurs Actuelles