Imigranci-„biznesmeni” zatrzymani we Włoszech. Przemycali ludzi, zabijali ich, torturowali i handlowali niewolnikami

Statek przemytników ludzi Sea Watch na Lampedusie Fot. Twitter
REKLAMA

Włoska policja aresztowała trzy osoby na Sycylii, oskarżone o porwania, tortury i przemyt ludzi z Libii do Europy. Chodzi o 27-letniego Gwinejczyka oraz dwóch Egipcjan w wieku 24 i 26 lat.

Cała trójka została umieszczona w areszcie w Mesynie na Sycylii. Wg ustaleń policji, osoby te organizowały nielegalny obóz dla migrantów w Libii, w byłej bazie wojskowej w Zawiyi. na zachód od Trypolisu.

REKLAMA

29 czerwca wylądowali na włoskiej wyspie Lampedusa, skąd zostali przeniesieni na Sycylię. Zostali jednak rozpoznani jako organizatorzy i strażnicy obozu w Libii, w którym więziono setki kandydatów do migracji, do czasu aż ich krewni nie zapłacili za nich okupu.

Składający przeciw nim zeznania imigranci mówią, że byli bici kijami, kolbami karabinów, gumowymi rurkami, biczami. Twierdzą, że kilka osób zostało zakatowanych na śmierć. Ci, za których nie zapłacono byli sprzedawani innym handlarzom do niewolniczej pracy, a gwałcone w obozie kobiety do dalszego „wykorzystywania seksualnego”.

Pogrążona w chaosie politycznym Libia pozostaje ważnym szlakiem tranzytowym dla migrantów, zwłaszcza z Afryki subsaharyjskiej. Nie ma jednak wątpliwości, że aresztowani we Włoszech zwyrodnialcy to w tym interesie tylko „płotki”.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA