W miesiąc po tajemniczej śmierci na Portoryko polskiego misjonarza ks. Stanisława Szczepanika na jaw wychodzą nowe fakty. Według miejscowej policji duchowny został zamordowany.
Ksiądz Szczepanik został znaleziony 16 sierpnia w portorykańskim mieście Ponce na chodniku nieprzytomny i z rozbitą głowa. Obok niego znaleziono rower, którym jechał, by odprawić poranną msze. Po dwóch dniach ksiądz zmarł w szpitalu nie odzyskawszy przytomności.
Teraz miejscowy prokurator Marjorie Gierbolini podał, że duchowny został najprawdopodobniej zamordowany. Wskazywać mają na to liczne rany głowy, które odniósł. Policja podejrzewa, że sprawcami zbrodni są miejscowi handlarze narkotyków.
Ksiądz Szczepanik miał 63 lata. W 1985 roku przyjął świecenia kapłańskie i jako członek Zgromadzenia Księży Misjonarzy rok później wyjechał z pierwsza posługą do Zairu – obecnie Demokratycznej Republiki Konga. Potem był na misjach na Haiti, Dominikanie i Portoryko.