Monika Jaruzelska odpowiada na zarzuty o „gwałt i sikanie do butów”. „Nie chciałam, żeby pana redaktora zaatakował erotycznie…” [VIDEO]

Monika Jaruzelska tłumaczy się za swojego psa erotomana Źródło: Twitter/TOK FM
REKLAMA

„Pies pani Jaruzelskiej chciał zgwałcić moją sunię. Kiedy ją wzięłam na kolana, podszedł i mi nasikał do butów. Jaki pies, taki pan” – napisała w swoich mediach społecznościowych Anna Maria Żukowska rozsierdzona brakiem miejsca na lewicowej liście. Wpis skomentował już Włodzimierz Czarzasty, a teraz odniosła się do niego sama Jaruzelska.

Monika Jaruzelska była gościem w radiu TOK FM. Jak to zazwyczaj bywa z wywiadami, w których występują postacie z lewicy, więcej czasu poświęcono skandalom niż merytorycznej rozmowie.

REKLAMA

Redaktor zapytał Jaruzelską, czy jej spór z Anną Marią Żukowską „to jeszcze polityka czy już obyczaje?”.

– Jedno zazębia się z drugim. Dla mnie przede wszystkim jest to polityka. Oczywiście z tej historii zrobiła się bardziej historia obyczajowa, a nawet humorystyczna, żeby nie powiedzieć groteskowa, kiedy wymienia się mojego pieska, który rzekomo siusiał komuś do butów.. – odpowiedziała Jaruzelska.

Może jednak oskarżenia Żukowskiej nie są do końca bezpodstawne, bo na pytanie o to, dlaczego córka generała nie zabrała ze sobą do studia swojego pupila, Jaruzelska odpowiedziała, że „nie chciała, żeby pana redaktora zaatakował erotycznie…”.

Źródło: Twitter/TOK FM

REKLAMA