Syzyfowe prace. Francuska policja zlikwidowała duże obozowiska imigrantów w Grande-Synthe pod Dunkierką

Ewakuacja obozowiska w Grande Synthe Fot. Twitter
REKLAMA

Policja i żandarmeria francuska rankiem 17 września przystąpiły do ewakuacji dużego koczowiska w Grande-Synthe (departament Nord), które zamieszkiwało ostatnio około tysiąca migrantów. Teren otoczono barierkami, a imigrantów, głównie grupy młodych mężczyzn, rozwożono autobusami do ośrodków retencyjnych.

Migranci to głównie iraccy Kurdowie, którzy zamieszkali w budynku po gimnazjum i w jego okolicy, gdzie powstało namiotowe miasteczko. Zostało ono zdemontowane i posprzątane przez służby miejskie.

REKLAMA

Ewakuację obozowiska umożliwiła decyzja sądu administracyjnego w Lille z 4 września na wniosek gminy Grande-Synthe. Sąd przychylił się do prośby samorządu i wskazał na „poważne problemy bezpieczeństwa publicznego” oraz fatalne „warunki sanitarne”.

Burmistrz Martial Beyaert (PS), który zastąpił Damiena Carême (EELV) w lipcu, z zadowoleniem przyjął decyzję podjętą w… „interesie uchodźców”. Sala gimnastyczna gimnazjum została przekazana migrantom w grudniu 2018 r. przez ratusz na okres zimowy. Prowizorka się ostała i później, a władze musiały nawet instalować tam dodatkowe umywalki, prysznice i toalety, bo stowarzyszenia humanitarne zaskarżyły panujące tam warunki do Rady Stanu.

Imigranci wybierają Północ Francji, licząc na przedostanie się do Anglii. Takie obozowiska są szybko odtwarzane i socjalistyczny burmistrz nie ma złudzeń, że osoby te szybko tu wrócą. W tej 22-tysięcznej gminie osiedliła się np. część migrantów po likwidacji ich „dżungli w Calais” w 2016 roku. W 2017 roku koczowisko zniszczył pożar po starciach Kurdów i Afgańczyków. Co roku jednak obozowisko się odtwarza.

Źródło: Ouest France

REKLAMA