Krzysztof Śmiszek, który przez nepotyczne stosunki w Wiośnie Biedronia został kandydatem Lewicy na posła, uważa, że powiedzenie „odkryć Amerykę” jest przejawem rasistowskiego neokolonializmu.
Lewica tonie w coraz głębszych skrajnościach. We wszystkim upatruje się dziś mowy nienawiści, przejawów dyskryminacji czy przeróżnych urojonych fobii.
Chłopak Biedronia, Krzysztof Śmiszek uważa na przykład, że powiedzenie „odkryć Amerykę” jest przejawem rasistowskiego neokolonializmu.
W doskonałej książce Georga Orwella pt. „1984” występuje sztuczne zjawisko „nowomowy” – jest to język, który mieszkańcom komunistycznej Wielkiej Brytanii oraz „prolom”, narzucił rząd ludowej dyktatury.
Nowomowa polegała na usuwaniu z języka angielskiego tych słów i sformułowań, które mogłyby być niebezpieczne dla totalitarnej dyktatury. Wyrzucano wszystko – wszelkie abstrakcyjne lub metaforyczne frazy, i pozostawiano wyłącznie proste komunikaty, mogące służyć jedynie do opisu rzeczywistości. Związki frazeologiczne, poetyckie opisy etc. były według wymyślonych przez Orwella brytyjskich komunistów niebezpieczne.
Dzisiejsi lewicowcy robią coś podobnego, starają się ocenzurować mowę do tego stopnia, by nie został w niej nawet ślad po systemie, który nie był jeszcze zainfekowany ich ideologią.
Najgorsze jest to, że język polski bardzo często ostatnimi czasy ulega tym wymuszonym przekształceniom i można je zaobserwować w mowie potocznej. Słowa „Murzyn” czy „Żyd” stały się nagle obraźliwe, słowo „tolerancja” całkowicie zmieniło swoje znaczenie, a „patriotyzm” często nabiera pejoratywnego wydźwięku.
😂😂😂 Postępy postępu… pic.twitter.com/BB6e5HnDld
— Przemysław Wipler 🇵🇱 (@wipler) September 19, 2019
Źródło: Twitter
