Były poseł PiS modli się za Kaczyńskiego. „Już nie rozróżnia kto jest wrogiem, a kto przyjacielem”

Łukasz Zbonikowski (z lewej) podczas jednej z uroczystości wraz z wierchuszką PiS / Fot. PAP
Łukasz Zbonikowski (z lewej) podczas jednej z uroczystości wraz z wierchuszką PiS / Fot. PAP
REKLAMA

Były już polityk Prawa i Sprawiedliwości w specjalnym oświadczeniu skrytykował wodza partii, Jarosława Kaczyńskiego. – Już nie rozróżnia kto jest wrogiem, a kto przyjacielem – napisał Łukasz Zbonikowski.

Zbonikowski został usunięty z partii pod koniec sierpnia. Jak twierdzi, bezprawnie, z pominięciem statutu partii. Dodatkowo dowiedział się o tym z prasy. Postanowił więc wystartować do Senatu z komitetu wyborczego Patriotów i Samorządowców (PiS).

REKLAMA

Podczas konwencji PiS we Włocławku do sprawy odniósł się Kaczyński. – Rozmawiałem z nim, prosiłem, dawałem mu szansę. Trzeba przecież pozwolić ludziom wydźwignąć się. Nie skorzystał. Dzisiaj działa na zasadzie nadużycia. Pan Zbonikowski działa na korzyść naszych przeciwników, tych, którzy chcą, żeby Polska szła wstecz. Głos na pana Zbonikowskiego to głos przeciwko Prawu i Sprawiedliwości i przeciw Polsce – mówił prezes.

Na słowa Kaczyńskiego odpowiedział sam zainteresowany. W obszernym oświadczeniu na Facebooku Zbonikowski przedstawił swoją wersję wydarzeń.

„Nasz Pan Prezes przybył do naszego Włocławka. Miał szanse zachować się przyzwoicie względem mnie. Kolejny raz z tego nie skorzystał… Módlmy się szczerzej i intensywniej za Pana Prezesa, bo przez nas, jego wyznawców, otrzymał tak ogromną władzę, że już nie rozróżnia kto jest wrogiem, a kto przyjacielem” – napisał we wstępie.

Kaczyński kłamie?

Zbonikowski zarzucił również Kaczyńskiemu, że mija się z prawdą. „Nie rozumiem jak tak wielka postać polskiej polityki, autorytet, mąż stanu zniża się do poziomu KŁAMSTWA wypowiedzianego publicznie i to w kontekście tak małej i nieistotnej postaci jak ja. Panie Prezesie, niestety nigdy Pan ze mną nie rozmawiał na temat mojego statusu w partii albo startu w wyborach, a tym bardziej nie 'PROSIŁ’ czy dawał mi jakieś szanse albo propozycje!” – przedstawia swoją wersję.

„Wysyłałem maile z prośbami o wytyczne, a Pan je ignorował… Ja mogę pokazać swoje listy, a czy Pan może podzielić się jakąkolwiek swoją odpowiedzią?” – kontynuuje.

Zbonikowski na początku sierpnia został usunięty ze wstępnych list wyborczych PiS-u. To pokłosie „afery obyczajowej”. Przez byłą żonę został w 2015 roku oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej. Jednak zarówno Sąd Rejonowy w Chełmnie, jak i Sąd Najwyższy nie potwierdziły tych zarzutów.

Po kolejnych kilkunastu dniach Zbonikowskiego usunięto również z partii. Jak twierdzi, bezprawnie.

REKLAMA