Szczere wyznanie Grażyny Torbickiej! Dziennikarka zdradza największe TAJEMNICE Woźniak-Staraka

Grażyna Torbicka i Piotr Woźniak-Starak. / foto: Prt Sc Super Express TV/YouTube (kolaż)
Grażyna Torbicka i Piotr Woźniak-Starak. / foto: Prt Sc Super Express TV/YouTube (kolaż)
REKLAMA

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych trwa obecnie w Gdynii, a jednym z głównych tematów jest śmierć producenta filmowego Piotra Woźniak-Staraka. Głos na temat mężczyzny zabrała między innymi Grażyna Torbicka, która ujawniła nieznane do tej pory tajemnice Woźniak-Staraka.

Przypomnijmy, że Piotr Woźniak-Starak, pasierb jednego z najbogatszych Polaków, zginął w nieszczęśliwym wypadku, do którego doszło na jeziorze Kisajno. Mężczyzna wypłynął na środek jezioro około 4 nad ranem, oprócz niego na łodzi była kelnerka.

REKLAMA

Oboje wypadli z Łodzi, 27-letnia kobieta miała więcej szczęścia i udało jej się dopłynąć do brzegu, natomiast Woźniak-Starak najprawdopodobniej uderzył głową w silnik i stracił przytomność. Ciało mężczyzny nurkowie odnaleźli kilka dni później.

To wstrząsnęło całym światem filmowym, w którym Woźniak-Starak był popularny i lubiany. Tragicznie zmarłego producenta wspominano już m.in. w TVN, nawiązań do jego osoby nie zabrakło także podczas festiwalu w Gdyni. O jego tajemnicach opowiedziała Grażyna Torbicka.

Wywiad z dziennikarką odbył się przed przedpremierowym pokazem ostatniego filmu Woźniak-Staraka. Opowiedziała ona między innymi o tym, jak pracował zmarły producent filmowy. O tych szczegółach wcześniej mało kto wiedział.

Ekipy z nim współpracujące potwierdzają, że bardzo dbał o zespół aktorski. Miał amerykański styl pracy, z tego co wiem to był wręcz także casting dla reżysera. Jeżeli miał temat, dobry scenariusz, tak było w przypadku filmu „Bogowie”, „Sztuki kochania”, to szukał odpowiedniego reżysera dla tego filmu – zdradziła Torbicka.

Zdaje się, że w umowie, jako producent, Piotr zawsze zastrzegał sobie, że ostateczna decyzja należy zawsze do niego. To jest bardzo amerykańskie podejście do roli producenta, na którą to klauzulę niewielu reżyserów – powiedziała dziennikarka.

REKLAMA