Czy za zamordowaniem piłkarza Maynarda w Holandii stała marokańska mafia? „Sprawa może mieć związek ze zniknięciem ogromnej ilości kokainy”

Kelvin Maynard Fot. Twitter
REKLAMA

Piłkarz Kelvin Maynard został zastrzelony w swoim samochodzie w Amsterdamie. Zbrodni dokonali dwaj mężczyźnie na czarnym skuterze, którzy szybko uciekli z miejsca zdarzenia. Policja szuka motywów, ale tropy zbrodni mogą wieśc do marokańskiej mafii.

Maynard miał obywatelstwo Holandii, ale pochodził z Surinamu. Występował m.in. w Royal Antwerp i Burton Albion, był niegdyś na testach w Zawiszy Bydgoszcz. Ostatnio grał jako obrońca w amatorskim klubie Alphense Boys w holenderskiej piątej lidze.

REKLAMA

Jego zabójstwo wiąże się z podobnym zabójstwem na ulicy prawnika Derka Wiersuma, który był obrońcą niejakiego Nabila B., „świadka koronnego”, w oskarżeniu dwóch groźnych gangsterów pochodzących z Maroka Ridouana Taghiego i Saida Razzoukiego. Są to jedni z najbardziej poszukiwanych przestępców w Holandii.

Wystawiono za nimi międzynarodowy nakaz aresztowania za liczne morderstwa i handel narkotykami. Związek zabójstwa piłkarza i prawnika to nie tylko podobny modus operandi sprawców, ale też informacja dziennika De Telegraaf, który powołując się na źródła policyjne, twierdzi, że Kelvin Maynard może być zamieszany w handel narkotyków i sprawę zaginięcia z magazynów mafii 400 kg kokainy.

Źródło: Bladi.net

REKLAMA