Dzień świra w muzułmańskiej dzielnicy. Wjechał autem w meczet krzycząc „Allach Akbar” a później chciał poderżnąć sobie gardło

wypadek przed meczetem w Colmar Fot. Twitter
REKLAMA

Szary citroen C4 uderzył w budynek Wielkiego Meczetu Al Amal w Colmar (departament Górnego Renu). Nikt nie odniósł obrażeń, ale kierowca zadał sobie kilka ran kłutych nożem, a później próbował jeszcze poderżnąć sobie gardło.

Wydarzenia miały miejsce w sobotę 21 września wieczorem. Po wypadku kierowca wszedł jeszcze na teren meczetu, gdzie został zatrzymany przez policję. Z raną szyi, przewieziono go do miejskiego szpitala im. Pasteura.

REKLAMA

Policja ustaliła, że jest to dobrze jej znany 39-letni Yacine K. Ma na swoim koncie kilka kilka aktów przemocy i prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy. Jest muzułmaninem, ale nie stwierdzono, by doszło do jego radykalizacji. Policja stawia raczej hipotezę zaburzeniem równowagi psychicznej.

Według prokuratora Republiki Colmar, Catherine Sorita-Minard, mężczyzna sam dźgał się nożem i musiał w szpitalu przejść operację. Po wyjściu zostanie skierowany na badania psychiatryczne.

W tym przypadku chyba słusznie. Świadkowie twierdzą, że po wjechaniu w meczet krzyczał „Allah Akbar”. Albo pomylił świątynie albo chciał w ten sposób wziąć udział w jakichś wewnętrznych dyskusjach w łonie samego islamu….

Źródło: Le Parisien

REKLAMA