Od pewnego czasu we Francji każdy przypadek tzw. przemocy domowej podnoszony jest do rangi zbrodni. Ukuto nawet nowy termin nawiązujący do zbrodni ludobójstwa, a mianowicie „kobietobójstwo” (féminicide). Teraz pojawiają się sugestie osobnego zapisania takich zbrodni w kodeksie karnym.
Akcję nakręciły feministki po pewnym natężeniu ilości zamordowanych kobiet przez mężów, czy kochanków. Od stycznie tego roku doliczono się 108 takich przypadków i od wielu tygodnia każde kolejne takie morderstwo jest mocno nagłaśniane przez media.
Zaczęło się od feministek, ale teraz termin podchwycili niemal wszyscy politycy. Szefowa rady regionu paryskiego, centroprawicowy polityk Valérie Pécresse chce, aby „kobietobójstwo” zostało oficjalnie wpisane do kodeksu karnego. Mówi, że chodzi tu przede wszystkim o kształtowanie „świadomości”.
Pomysł spodobał się i zyskał poparcie rady regionu, stowarzyszeń feministycznych, socjalistów i LREM. W praktyce uznanie zabójstwa żony, czy kochanki za zbrodnię z kategorii kobietobójstwa byłoby dodatkową „okoliczność obciążającą” w sądzie i oznaczałoby np. zaostrzenie kar.
We Francji powołują się na przykład Argentyny, gdzie takie przepisy już obowiązują, bo zabójcy dość często korzystali okoliczności łagodzących, za które uznawano np. zdradę ze strony kobiety. Nawet w polskim prawodawstwie zabójstwo z afektu jest karane łagodniej. Art. 148 KK mówi, że „kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Normalnie jest to lat 25.
Depuis lundi, 5 femmes sont mortes sous les coups de leur (ex) conjoint. L'urgence est aujourd'hui toujours plus forte. Nous devons agir ensemble et prendre en compte toutes les propositions afin de lutter le plus efficacement possible contre ce fléau. https://t.co/zPFas68j6i
— Valérie Boyer (@valerieboyer13) September 20, 2019
Termin „zabójstwa z miłości” („le crime passionnel”) pojawił się i był stosowany w policji francuskiej. Dopiero na początku XX wieku we Francji i Włoszech zrezygnowano z automatycznego uniewinniania takich zabójców. Teraz Francuzi jako pierwsi chcą proporcje odwracać całkowicie.
Nous sommes le 20 septembre et c’est le 108eme feminicide répertorié https://t.co/Dg7Pvne1tU
— Ta Venus. (@Laul__) September 20, 2019
Wcześniejsze prawodawstwo zakładało, że mężczyźni znacznie częściej niż kobiety są np. sprawcami zabójstw z miłości, ale wynika to z różnic pomiędzy płciami. Współcześnie różnice te w imię równouprawnienia płci zatarto, więc i zamiast okoliczności łagodzących, wejdą okoliczności dodatkowo obciążające.
Elle s'appelait Chafia, elle avait 53 ans, elle vivait en Moselle (57). Elle a été assassinée par son conjoint.
C'est le 106e #féminicide depuis le 1er janvier.@EmmanuelMacron, nous n'en pouvons plus de compter. Réagissez.https://t.co/YPkpwhgZpp
Source : @feminicidesfr pic.twitter.com/IsRJDQCZ4O— #NousToutes (@NousToutesOrg) September 17, 2019
Elle avait 30 ans et était maman d'une fillette de 2 ans. C'est le 109e féminicide recensé en France depuis le début de l'année. Source : @feminicidesfr https://t.co/ugkPLcHKXs pic.twitter.com/KPL4Y9gIxk
— Claudine Cordani (@CordaniOfficiel) September 21, 2019
Na razie region Ile-de-France uczynił od 2017 roku „walkę z przemocą wobec kobiet” swoim głównym zadaniem. Teraz chcą wprowadzać osobną kategorię zbrodni pod nazwą kobietobójstwa i zapewne już niedługo parlament takie pomysły przyklepie.
La région a adopté un vœu quasi unanime (sauf #RN) demandant au gouvernement d’inscrire le féminicide dans le code pénal comme le font plusieurs États Sud-Americains. On ne peut combattre que ce qu’on sait nommer! #violencesfaitesauxfemmes @MarleneSchiappa pic.twitter.com/rSAtlgKpoz
— Valérie Pécresse (@vpecresse) September 19, 2019
Źródło: Valeurs Actuelles/ Le Figaro