Szokująca śmierć przed przychodnią! Starszy mężczyzna stracił przytomność i upadł. Lekarz odmówił pomocy

fot. Pixabay
REKLAMA

Prokuratura sprawdza, czy lekarz w Lesznie na Wielkopolsce mógł uratować życie 84-latka, który przewrócił się obok przychodni lekarskiej. Medyk miał początkowo odmówić udzielenia pomocy i starszy mężczyzna zmarł.

Śledztwo zostało wszczęte po doniesieniach mediów. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prok. Michał Smętkowski, poinformował, że sekcja zwłok nie wykazała, czy interwencja lekarza mogła uratować życie 84-latka.

REKLAMA

Zdarzenie miało miejsce w Lesznie. Jak podała lokalna prasa, koło przychodni lekarskiej stracił przytomność i przewrócił się starszy mężczyzna. Świadkowie mieli prosić o pomoc lekarza z przychodni, ten miał przez pewien czas odmawiać wyjścia i pospieszenia z ratunkiem, a gdy w końcu wyszedł, mężczyzny nie udało się już uratować.

Widzieliśmy leżącego człowieka. Wyskoczyliśmy z samochodu, by pomóc. Upadł na chodnik i krwawił z głowy. Pobiegłam do przychodni po przeciwnej stronie ulicy, prosząc o pomoc jakiegoś lekarza. Nie było reakcji. Wtedy jeszcze raz pobiegł mój mąż i zrobił awanturę. Lekarz przyszedł, kilka razy nacisnął klatkę piersiową leżącego. Potem stetoskopem stwierdził, że nie oddycha i wrócił do przychodni – relacjonuje w Głosie Wielkopolskim kobieta, która była świadkiem zdarzenia.

Prok. Michał Smętkowski powiedział, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte z urzędu po publikacjach prasowych. Na razie prokuratura weryfikuje prawdziwość przekazywanych informacji.

Ustalamy świadków, będą przesłuchani. Chcemy potwierdzić, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Przeprowadzona została sekcja zwłok, która wykazała, że przyczyną zgonu mężczyzny był zawał mięśnia sercowego. Z tej opinii nie wynika, czy jakakolwiek akcja ratunkowa przyniosłaby skutek – powiedział.

Jak zapowiada, jeżeli się potwierdzi, że lekarz odmówił udzielenia pomocy, konieczne będzie zasięgnięcie opinii zakładu medycyny sądowej, który oceni, czy mężczyźnie uratowałaby życie szybsza interwencja medyka.

Reakcja przychodniów była właściwa. Jeśli sami nie potrafią udzielić pierwszej pomocy, a w pobliżu był lekarz, to świadkowie zachowali się prawidłowo. Czy tak samo zrobił lekarz? To właśnie sprawdzamy. Kodeks karny mówi jasno, że kto nie udzieli pomocy osobie będącej w bezpośrednim zagrożeniu życia lub zdrowia, podlega pozbawieniu wolności do trzech lat – podkreśla prokurator Smętkowski.

Jak dodaje, na razie nie można mówić o stawianiu komukolwiek zarzutów.

Źródło: PAP / gloswielkopolski.pl

REKLAMA