Wielka klapa imprezy Urbana w Warszawie. „Było jak na stypie ale przynajmniej zagrano Barkę w wersji techno” [VIDEO]

Spot promujący
Spot promujący "Urban Party" w klubie Iskra w Warszawie/fot. YouTube/Tygodnik NIE
REKLAMA

Przynajmniej zagrano „Barkę” w wersji Techno – ocenia Marcin Borciuch na łamach wp.pl klapę imprezy Jerzego Urbana w warszawskim klubie Iskra. Sam Urban pojawił się dosłownie na chwilę grubo spóźniony.

W Warszawskim klubie Iskra odbyła się wczoraj impreza „Urban Party” organizowana przez Tygodnik „NIE” Jerzego Urbana. Była naprawdę solidnie rozreklamowana.

REKLAMA

Cała Polska czeka na Urban Party. Kup bilety teraz. DJ już się rozgrzewa – reklamowano wydarzenie.

Organizatorzy zapewne liczyli na dużą publiczność. – Patrząc po zainteresowaniu w internecie, zapowiadało się naprawdę duże wydarzenie. Balon był napompowany do granic możliwości. Tymczasem zeszło z niego powietrze szybciej, niż się spodziewano – pisze Marcin Borciuch z wp.pl, który wybrał się na imprezę.

Jerzy Urban miał przybyć na miejsce o godz. 20:00. Dojechaliśmy po godz. 21:00, ale Urbana dalej nie było. Pokazał się ok. godz. 21:30. Pozwolił zrobić sobie z częścią osób zdjęcia i… pojechał. Przynajmniej zagrano „Barkę” w wersji Techno – dodaje.

Było jak na stypie. Konsoleta pusta, parkiet też, a z głośników grał rap Klocucha. Ludzie stali lub siedzieli, nie widać było po nich chęci do imprezowania – ocenia.

A tak Tygodnik „NIE” reklamował imprezę, z której wyszła klapa.

REKLAMA