Mateusz Morawiecki o aferze z szefem NIK w roli głównej: „Wiedziałem, że trwa kontrola Mariana Banasia”

Mateusz Morawiecki. Foto: PAP / zdj. Wojciech Olkuśnik
Mateusz Morawiecki. Foto: PAP / zdj. Wojciech Olkuśnik
REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos po wybuchu afery prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Szef rządu został zapytany o tę sprawę na konferencji prasowej, a konkretnie o to, czy powołując Banasia na urząd ministra finansów w czerwcu tego roku miał wiedzę na temat kontroli jego oświadczeń majątkowych.

– Powołując go na stanowisko ministra finansów, wiedziałem o tym, że od bodaj kwietnia, jeśli mnie pamięć nie myli, takie postępowanie jest prowadzone. W moim odczuciu wszystko odbyło się zgodnie z pewną procedurą, prawidłowo – powiedział Morawiecki.

REKLAMA

Centralne Biuro Antykorupcyjne od kwietnia kontroluje oświadczenie majątkowe Mariana Banasia. Jak napisano w oświadczeniu, „CBA realizując swoje ustawowe obowiązki prowadzi od 16 kwietnia br. kontrolę oświadczeń majątkowych Pana Mariana Banasia. Postępowanie obejmuje oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Planowany termin zakończenia kontroli przypada na drugą połowę października br.”

Morawiecki powiedział, że Banaś sam poprosił o tę kontrolę jesienią ubiegłego roku. – Czy to nie świadczy o tym, że chciał poddać się wszystkim tym procedurom, które były konieczne? – zapytał retorycznie premier.

– Jak by się czuł kandydat Koalicji Obywatelskiej na to stanowisko pan Borys Budka, gdyby się dowiedział, że właśnie CBA czy inne służby niezwykle skrupulatnie sprawdzają jego wszystkie transakcje, wszystkie możliwe znajomości? Jakie wtedy pytania byłyby zadawane do służb? Czy nie byłyby to pytania o to, że jest to państwo, które śledzi wszystkich? – dopytywał Morawiecki.

– Pan prezes Banaś odniósł się wczoraj do sprawy i zachował się bardzo odpowiednio w tym momencie, ponieważ sam niejako się zawiesił, oddając pole do działania Centralnemu Biuro Antykorupcyjnemu, żeby sprawdziło procedury, które wcześniej rozpoczęło – wyjaśniał dalej szef rządu.

Źródło: tvn24.pl, PAP

REKLAMA