Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) zapowiada zmiany w przepisach dyscyplinarnych, które obowiązują wykładowców. Według nich, karani byliby nauczyciele akademiccy, którzy – tak jak ostatnio prof. Aleksander Nalaskowski – krytykują ideologię LGBT.
W opublikowanym ostatnio przez KRASP dokumencie, można przeczytać: „Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec działalności tych członków wspólnoty akademickiej, którzy używają języka przywołującego najciemniejsze karty historii Polski i świata”. Pod tymi słowami podpisał się podpisał się przewodniczący KRASP rektor Politechniki Warszawskiej. prof. Jan Szmidt.
Z powyższego wynika, iż naukowcy o konserwatywnych poglądach będą szykanowani i prześladowaniu po wejściu w życie proponowanych zmian. Problem ten widać szczególnie na przykładzie prof. Aleksandra Nalaskowskiego oraz prof. Jacka Bartyzela.
Według rektorów, zajęte w dokumencie stanowisko jest odpowiedzią na konflikty społeczne, które można od jakiegoś czasu obserwować w polskim społeczeństwie.
– Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich opublikowała stanowisko „w sprawie dochowania podstawowych wartości w debacie publicznej”. Wprawdzie nie pada w niej nazwisko, ale łatwo odczytać, że dotyczy to sprawy prof. Aleksandra Nalaskowskiego. Wiceprzewodniczącym komisji jest rektor UMK prof. Andrzej Tretyn, który niedawno zawiesił prof. Nalaskowskiego w obowiązkach pracownika akademickiego. Jednakże po zapoznaniu się z odwołaniem i rozmowie z profesorem oraz licznych apelach tę decyzję cofnął – powiedział dla portalu wPolityce.pl jeden z naukowców, który pragnął pozostać anonimowy.
– KRASP nie tak dawno jednomyślnie poparła rektora UAM prof. Andrzeja Lesickiego w Poznaniu w jego napastliwej wypowiedzi pod adresem abpa Marka Jędraszewskiego, wypowiedzi jednocześnie pełnej admiracji dla ideologii i ruchów LGBT – dodał wykładowca.
