
Lech Wałęsa odwiedził Meksyk, ale i za oceanem nie odpuszcza. Zamiast skoncentrować się na wyjedzie konturował swoją misję „walki” o konstytucję. Były prezydent chyba nie zauważył, że nudzi tym już wszystkich. Tym razem zaprezentował się w koszulce z napisem „konstytucja”, ale nie był to zwykły napis. Tym razem słowo było w języku hiszpańskim.
Jedni go kochają, inni nienawidzą, jedni uważają za bohatera, inni za agenta i zdrajcę. A on sam cały czas wierzy, że ma do zrealizowania wielką misję „walki” o konstytucje. Dlatego też od dawien dawna chodzi w koszulce z napisem „konstytucja”. Nie zmienił jej nawet na weselu własnej córki…
Tym razem na Facebooku podzielił się nową koszulką z tymże napisem, ale nie nadruk nie był w języku polskim, a w hiszpańskim. Dlaczego?
„Dziękuję organizatorom za przygotowanie dla mnie specjalnej tradycyjnej meksykańskiej koszuli z wyhaftowanym napisem Konstytucja po hiszpańsku” – napisał na swoim profilu.
Cóż, czyżby chciał się brać za obronę także meksykańskiej konstytucji?