
Wielkimi krokami zbliża się beatyfikacja Czcigodnego Sługi Bożego Wandy Malczewskiej. Polska mistyczka miała dar widzenia Jezusa, który do niej mówił. Kobieta przewidziała też bitwę warszawską 1920 roku, która miała miejsce dziesiątki lat po jej śmierci.
Wanda Justyna Nepomucena Malczewska herbu Tarnawa pochodziła z rodu Malczewskich. Jej krewnymi byli poeta Antoni, malarz Jacek i minister spraw wojskowych w rządzie Witosa, generał dywizji Juliusz Tadeusz.
Urodziła się w Radomiu 15 maja 1822 r. Była prekursorką świeckich katechetów, ewangelizatorką. Uczyła chłopów pisania, czytania i religii, pomagała chorym i ubogim. Podczas Powstania Styczniowego organizowała szpitale.
Jak podał ks. Tomasz Olkowicz, spowiednik i kierownik duchowy Wandy Malczewskiej, otrzymała ona od Boga dar widzenia przyszłych wydarzeń, głównie dotyczących losów ojczyzny i Kościoła. Jej intensywne życie mistyczne łączyło się z nabożeństwem adoracyjnym oraz ekstazami, wizjami i przeżywaniem Męki Chrystusa na Drodze Krzyżowej.
15 sierpnia 1873 roku usłyszała głos Matki Bożej. Jak się okazało, Maryja zapowiedziała jej zwycięstwo w bitwie warszawskiej.
– Uroczystość dzisiejsza niezadługo stanie się świętem waszym narodowym, bo w tym dniu odniesiecie zwycięstwo świetne nad wrogami, dążącymi do waszej zagłady – usłyszała Wanda Malczewska od Maryi cytowana przez PAP. Jak się okazało, 47 lat później miała miejsce bitwa warszawska. Historycy na świecie są zgodni, że jest to jedna z batalii, które odmieniły losy świata.
Źródło: PAP