
28 lat temu zmarł Stefan Kisielewski, wielka postać polskiej myśli konserwatywno-liberalnej. Do historii przeszły jego słynne bon moty.
Stefan Kisielewski był wraz z Januszem Korwin-Mikke, Stanisławem Michalkiewiczem, Robertem Smoktunowiczem, Ryszard Czarneckim i Andrzejem Sadowski założycielem stowarzyszenia Ruch Polityki Realnej, które zostało zarejestrowane w 1987 roku, a w 1989 przekształciło się w Unię Polityki Realnej, pierwszą polską partię o profilu konserwatywno-liberalnym.
Publikował w wielu gazetach, między innymi w „Tygodniku Powszechnym” i „Wprost”. W 1990 ustanowił doroczną Nagrodę Kisiela, przyznawaną najpierw przez niego samego, a po jego śmierci przez kapitułę złożoną z jego syna Jerzego i laureatów z lat poprzednich.
Kisielewski jest znany z licznych bon motów w tym słynnej definicji socjalizmu. Według Kisiela socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju.
Do innych klasyków należą:
– Socjalizm nie, wypaczenia tak! – będące parafrazą znanego z PRL hasła PRLowskiej propagandy sukcesu „Socjalizm tak, wypaczenia nie”.
– To nie kryzys, to rezultat. – na temat kryzysu lat 80 tych, który według niego był naturalnym efektem socjalizmu
– Walenie głową w mur to czynność o dużym znaczeniu poznawczym: uzmysławia ona walącemu siłę muru w sposób niezwykle dobitny i plastyczny – inaczej znałby ją tylko ze słyszenia.
– Nie należy chełpić się tym, że ma się słuszność, bo to nie nasza zasługa, lecz prawdy, z pomocą której zyskaliśmy przewagę.