Dolnośląskie. Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez psy

Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez psy w Jeleniej Górze. Do zdarzenia doszło w sobotę na terenie składu opału. Policja ustala przyczyny śmierci i szczegóły tego wypadku – podały w niedzielę służby.

Rzecznik jeleniogórskiej straży pożarnej kpt. Krzysztof Zakrzewski powiedział w niedzielę PAP, że w sobotę po godz. 17 strażacy zostali wezwani do nietypowej interwencji.

REKLAMA

„Chodziło o to, że na terenie składu opału za ogrodzeniem leżał mężczyzna i był atakowany przez psy. Interwencja nie była łatwa, ale udało się strumieniem wody odgonić zwierzęta, a następnie przez zrobiony otwór w płocie wyciągnąć mężczyznę, którego strażacy przekazali zespołowi ratownictwa medycznego” – powiedział Zakrzewski.

Mimo reanimacji nie udało się poszkodowanemu mężczyźnie przywrócić funkcji życiowych. Na jego ciele widoczne były ślady pogryzień, a w miejscu, gdzie leżał były też ślady krwi.

Jak poinformował PAP dyżurny jeleniogórskiej policji, trwa śledztwo w sprawie tego wypadku i śmierci mężczyzny. Ustali ono, czy mężczyzna, który był stróżem w tym składzie opału, żył w momencie ataku.

Psy zostały uśpione przez wezwanego na miejsce weterynarza.(PAP)

REKLAMA