
Kolejny odcinek przygód dzielnego Lecha „Bolka” Wałęsy. Były prezydent wykazał się w walce z… roznosicielami ulotek.
Lech Wałęsa kiedyś potrafił dać Polakom nadzieję, złudną, ale zawsze. Od wielu lat potrafi już tylko rozbawiać naród, i nie widzi jaki jest w tym żałosny.
Tym razem na swoim profilu twitterowym opisał jak to walczył z „napastnikami” rozdającymi pisowskie ulotki.
„Dziś w Niedzielę po Mszy świętej o godzinie 9/oo w mojej parafii zostałem „napadnięty” przez nachalnie rozdających ulotki PIS .Wcisnietą ulotkę porwałem i odrzuciłem „ofiarodawcy” ze słowami że ta orientacja jest bardziej perfidna i szkodliwa od komunistów” – napisał Wałęsa (pisownia oryginalna).
Ładnie to tak śmiecić panie Wałęsa? I to przed kościołem?
Jednak wypada nam się zgodzić z Wałęsą w jednym – PiS jest perfidny i szkodliwy, ale w taki sam sposób jak perfidny i szkodliwy był prezydent Wałęsa. Prymitywna propaganda, socjalizm ponad wszystko, obrona swoich komuchów, wykorzystywanie służb specjalnych dla własnych politycznych interesów itp. – to łączy Wałęsę i PiS.