Bosak odpiera zarzuty o prorosyjskość Konfederacji. „Relacje z Rosją były, są i będą szorstkie”

Krzysztof Bosak / Fot. PAP
Krzysztof Bosak / Fot. PAP
REKLAMA

Krzysztof Bosak z Konfederacji Wolność i Niepodległość był gościem poranka „Siódma9” emitowanego na antenie radiowych rozgłośni katolickich. Wypowiedział się między innymi o zarzutach kierowanych w stronę jego partii o sprzyjanie Rosji.

Bosak został zapytany o wizję polityki zagranicznej Konfederacji oraz o stosunek do Rosji. Polityk zaznaczył, że względem państwa kierowanego przez Władimira Putina powinniśmy mieć podejście chłodno-pragmatycznie, podobnie zresztą jak wobec każdego innego kraju.

REKLAMA

Rosja ma elitę państwową, która jest arogancka. Tu się prawdopodobnie nic nie zmieni. Wbrew temu, co nam się sugeruje, nie mamy żadnych złudzeń, ani sentymentów wobec Rosji. Nie uważamy jednak, byśmy mieli jakąś misję np. demokratyzowania państw poradzieckich – powiedział Bosak i wskazał na Białoruś.

Polska elita próbowała demokratyzować Białoruś przez 20 lat, a skończyło się tak, że władza Łukaszenki jest silna, polskie szkoły są zamykane, a Kościół ma problemy. Z Polaków na Białorusi zrobiono zakładnika nieracjonalnej polityki – stwierdził.

Nie sądzi, aby relacje z Rosją kiedykolwiek uległy normalizacji. – Relacje z Rosją były, są i będą szorstkie, bo Rosja ma brutalny sposób uprawiania polityki na arenie międzynarodowej – podkreślił Bosak.

Wskazał, że do każdego z państw zagranicznych, również do tych uznawanych za wielkich sojuszników, powinniśmy podchodzić ostrożnie. – Nie możemy się spodziewać dobrodziejstw ze strony UE czy USA. Oni prowadzą politykę transakcyjną, a już wybitnie robi to Donald Trump. Potrzebujemy sojuszy, handlu, współpracy, ale nie możemy obiecywać sobie rzeczy, które wykraczają poza wizję polityki Europy Zachodniej – powiedział.

Nie możemy spodziewać się opieki. Musimy prowadzić pragmatyczną politykę. To też kwestia stosunków z Izraelem. Kiedy o tym myślę, to robię czasem analogię do stosunków z ludźmi. Jest typ ludzi toksycznych, których po prostu należy unikać. Oni wszędzie generują problemy i jak bardzo by się nie starać, to zawsze kończy się awanturą – zakończył gość poranka „Siódma 9”.

REKLAMA