
W Małopolsce policja uruchamia właśnie akcję SMOG, w której wyłapywać będzie kierowców, których auta emitują zbyt dużą ilość spalin. Wszystko to, aby pozbyć się z ulic aut, które powodują zadymienie.
Funkcjonariusze ruchu drogowego, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt taki jak dymomierze czy analizatory spalin będą dokonywali badań emisji spalin pojazdów, wobec których istnieje uzasadnione przypuszczenie, że naruszają wymagania ochrony środowiska – zapowiada Komenda Główna Policji.
Co to może oznaczać? Przede wszystkim dużą liczbę odebranych dowodów rejestracyjnych i mandatów. Jak wskazują eksperci, na ulicach roi się od samochodów, które nie spełniają norm emisji. Widać to doskonale chociażby w momencie gwałtownego ruszania, kiedy za pojazdem pojawia się czarna chmura dymu.
W momencie ogłoszenia akcji pojawiły się jednak negatywne głosy, w których najczęściej powtarza się stwierdzenie – skomasowanej łapanki. Faktycznie, samochody mają wpływ na smog panujący w miastach, jednak zabieranie dowodów rejestracyjnym właścicielom „kopciuchów” nie zapewni żadnego wydatnego sukcesu.
W momencie ogłoszenia akcji pojawiły się jednak negatywne głosy, w których najczęściej powtarza się stwierdzenie – skomasowanej łapanki. Faktycznie, samochody mają wpływ na smog panujący w miastach, jednak zabieranie dowodów rejestracyjnym właścicielom „kopciuchów” nie zapewni żadnego wydatnego sukcesu.
Źródło: SE.pl / NCzas.com