
Na początku XIX w. w Wlk. Brytanii powstał ruch tzw. luddystów tj. burzycieli maszyn. Chałupnicy, rzemieślnicy i tkacze zagrożeni masową utratą pracy przez wprowadzenie maszyn dokonywali ich niszczenia. Obecnie po dwóch wiekach sytuacja się powtarza. Ludzie zagrożeni utratą pracy przez wprowadzenie robotów zaczynają je ignorować.
Luddyści organizowali nocne napady na fabryki i manufaktury, niszcząc maszyny. Straty były na tyle poważne, że brytyjski parlament uchwalił surowe prawo wyniku, którego stracono 17 ludzi, a wielu luddystów deportowano do Australii.
Badania przeprowadzone przez Uniwersytet De Montfort pokazują, że brytyjscy pracownicy sabotują i atakują roboty w miejscu pracy, próbując powstrzymać ich przed podjęciem pracy.
Jonathan Payne, profesor pracy, zatrudnienia i umiejętności, powiedział: „Słyszeliśmy historie o robotnikach stojących na drodze robotów i drobnych aktach sabotażu – i o braku współpracy z nimi”.
Za taki przypadek uważa się sprawę robota z biurowca w Waszyngtonie, gdzie w tajemniczych okolicznościach znaleziono robota bezpieczeństwa zatopionego w fontannie biurowca w Waszyngtonie.
Our D.C. office building got a security robot. It drowned itself.
We were promised flying cars, instead we got suicidal robots. pic.twitter.com/rGLTAWZMjn
— Bilal Farooqui (@bilalfarooqui) 17 lipca 2017
Z kolei Starship Technologies, firma z San Francisco, która wprowadziła na brytyjski rynek roboty dostawcze, ma problem z kradzieżą robotów podczas wykonywania przez nie pracy.
Źródło: The Drudge Report