Przesłuchania kandydatów do KE, czyli pod przykrywką brukselskiego kotła się nieźle gotuje

Unia Europejska
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Komisja PE przesłuchująca kandydatów do Komisji odrzuciła zgłoszonych przez Rumunię i Węgry potencjalnych komisarzy ds. transportu Rovanę Plumb z Rumunii i Laszlo Trocsanyia, który ma się zajmować sąsiedztwem i rozszerzeniem.

Unijni europosłowie w tajnej procedurze za zamkniętymi drzwiami zdecydowali ponownie, że dwójka nie może przejść do dalszej procedury w nominacji do Komisji Europejskiej ze względu na „nierozwiązywalne konflikty interesów”.

REKLAMA

W zdominowanej przez lewicę komisji 13 eurodeputowanych było za stwierdzeniem konfliktu interesów wobec Plumb, a 7 było przeciw; w przypadku Trocsanyiego proporcja wynosiła 12 do 9.

Procedura taka jest stosowana po raz pierwszy. Do tej pory nie zdarzyło się, by któryś z kandydatów na komisarzy nie przeszedł etapu formalnego sprawdzania konfliktu interesów. Najwidoczniej jednak uznano, że Komisję trzeba skroić pod jak najbardziej poprawny politycznie wzór.

Ciężkie przejścia czekają zapewne i Janusza Wojciechowskiego. OLAF zdaje się go przepuścił, ale lewica, która chwali go nawet za niektóre prace w parlamencie, przypomina, że „wywodzi się z formacji, która nie daje gwarancji spełnienia wszystkich standardów demokratycznych”. We Francji przypominano np., że został członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego w 2016 roku, „pomimo negatywnej opinii Parlamentu Europejskiego” .

Tutaj nie wystarczy być fachowcem od czegoś, ale trzeba deklarować ekologiczny punt widzenia, wspierać różnorodność kulturową, czy udowodnić „swoją osobistą niezależność”. Łatwo nie będzie.

Problemy mogą te mieć kandydat Portugalii, obecny belgijski minister spraw zagranicznych Didier Reynders skierowany do Komisji Sprawiedliwości, czy Francuzka Sylvie Goulard oskarżana o fikcyjne zatrudnianie w PE kolegów, która pośrednio przyznała się do winy owe kwoty zwracając.

W PE są jednak równi i równiejsi. Jednym przez ucho igielne przejść się udaje, inni mają problemy. Nie ma wątpliwości, że w tym przypadku względy merytoryczne liczą się akurat najmniej…

Źródło: VA/ PAP/ Le Point

REKLAMA