
Grzegorz Braun – mimo wystosowania zaproszenia do komitetu Konfederacji – nie został wpuszczony do siedziby TVP w Rzeszowie, gdzie odbyć się miała debata przedstawicieli komitetów na temat kultury. – Praktyki cenzorskie – przemilczenie, przekłamanie – to jest to, z czym Konfederacja ma do czynienia – powiedział nczas.com Grzegorz Braun.
Jak powiedział nam Braun, chodzi o „program publicystyczno-propagandowy, który jest regularnie na tej antenie nadawany”, a który w okresie przedwyborczym ma charakter debaty.
– TVP chciałaby wybierać, mieć prawo selekcjonowania kandydatów, których KW Konfederacja Wolność i Niepodległość deleguje do programów wyborczych – powiedział naszemu portalowi Grzegorz Braun.
– Zmowa przemilczenia i przekłamania dotycząca Konfederacji w całości, wobec mnie jest obawiam się stosowana ze szczególnym rygorem. Wyraziło się to dzisiaj tym, że TVP S.A. w Rzeszowie nie dopuściła mnie do udziału w programie, do którego zaprosiła przedstawiciela Konfederacji, ale chciała decydować, kogo Konfederacja deleguje – dodał Braun.
– TVP S.A. – i centralnie i lokalnie – z jednej strony stara się stwarzać pozory pluralizmu, z drugiej rygorystycznie eliminuje tych kandydatów, których dotyczy zapis cenzorski. Najwyraźniej do takich kandydatów należę – zaznaczył lider Konfederacji.
– To samo w sobie nie jest niczym więcej, jak kolejnym przypadkiem potwierdzającym tę regułę. Praktyki cenzorskie – przemilczenie, przekłamanie – to jest to, z czym Konfederacja ma do czynienia, a w Rzeszowie ja osobiście jako lider podkarpackiej listy Konfederacji w okręgu nr 23 – stwierdził.
Co dodatkowo oburza, tematem rozmowy miała być kultura, w której „miałby coś do powiedzenia”, ponieważ jest „nie tylko odbiorcą kultury, ale też jej współtwórcą jako reżyser, autor filmów i książek”.
– Jednakowoż TVP S.A. w Rzeszowie przede mną zamyka drzwi do studia telewizyjnego – podsumował Braun.
Źródło: nczas.com