Czy Cyganie porywają dzieci? Może i legenda, ale może być coś na rzeczy

Obóz ludzi wędrownych pod Castres Fot. YouToube
REKLAMA

14-letnia dziewczynka została porwana i była wykorzystywana przez miesiąc w obozie tzw. „ludzi wędrownych” we Francji. „Ludzie wędrowni” to eufemizm określający współczesny tabor cygański, w którym dawne „wozy kolorowe” zastąpiły karawany i przyczepy kempingowe.

Przeprowadzona 2 października operacja specjalnych sił policji doprowadziła do uwolnienia z takiego obozowiska „ludzi wędrownych” pod Castres (departament Tarn) porwanej 14-latki. Była ona przetrzymywana przez ponad miesiąc i zmuszana do pracy przez pewną rodzinę, dodatkowo „doświadczała zjawiska przemocy”.

REKLAMA

To obozowisko było już policji znane z podobnych historii. Przetrzymywano tam już w podobny sposób przez ponad rok 46-letnią kobietę. Teraz chodziło jednak o nieletnią. Podejrzanymi o porwanie i wykorzystywanie są 57-letnia kobieta i jej 32-letni syn.

Postawiono im zarzuty porwania, bezprawnego uwięzienia i gwałtu. Zostali umieszczeni w areszcie i grożą im wyroki nawet do 15 lat więzienia.

Policja dokonała uwolnienia dziewczynki trochę przypadkowo w czasie dużej operacji rewizji obozowiska. Brało w niej udział 120 policjantów z jednostki RAID.

Ofiara była uciekinierką z domu dziecka. Pod koniec sierpnia spotkała przypadkowo „ludzi wędrownych”, a ci pod pozorem pomocy uwięzili ją i uczynili z niej niemal niewolnicę. Policja sprawdza, czy w obozowisku nie ma innych osób przetrzymywanych tam wbrew ich woli.

Źródło: Actu 17

REKLAMA