Wyrok w sprawie Amber Gold wciąż nieodczytany, a na horyzoncie nowe akty oskarżenia. Kiedy skończy się sądowy absurd?

Małgorzata Wassermann / Fot. PAP
Małgorzata Wassermann / Fot. PAP
REKLAMA

Jeszcze nie skończyło się odczytywanie wyroku w sprawie afery Amber Gold, a lada dzień do prokuratury wpłyną akty oskarżenia w stosunku do kolejnych 15 osób. Poinformowała o tym szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann w programie „Minęła dwudziesta” na antenie TVP Info.

Odczytywanie wyroku ws. Amber Gold trwa od 21 maja. W międzyczasie salę sądową opuścili nawet prokurator i obrońca oskarżonych, a sędzia Lidia Jedynak udała się na urlop. Wassermann wyraziła nadzieję, że wyrok w sprawie zapadnie 11 października. Początkowo zakładano, że cała procedura potrwa trzy miesiące, ale przedłużyła się o kolejne dwa.

REKLAMA

Nie oznacza to, że wraz z końcowym odczytaniem wyroku, aferę Amber Gold będzie można uznać za zakończoną. – Spodziewam się, że w niedalekiej przyszłości wpłyną akty oskarżenia w stosunku do kolejnych 15 osób, które już mają zarzuty. I oczywiście mam nadzieję, że kolejne osoby będą również stawały pod zarzutami w tej sprawie – oznajmiła Wassermann.

Kandydatka PiS w wyborach do Sejmu zwróciła również uwagę na „kłopoty formalne”, które towarzyszą odczytywaniu wyroku. Zapewniała, że to się zmieni. – Już nie będzie takiej sytuacji, żeby sąd tracił czas i pieniądze podatników, ale przede wszystkim narażał się na śmieszność. Bo sytuacja, w której sąd czyta wyrok do pustej sali, rzeczywiście zakrawa na coś takiego – oceniła Wassermann.

Sytuację mamy więc taką, że sędzia okręgowy poświęca niemal cały swój czas pracy na odczytywanie wszystkich tomów akt, których z kolei nikt nie chce słuchać. W tym czasie sędzia Jedynak mogłaby się zająć innymi sprawami karnymi, niestety system jej to uniemożliwia.

Wassermann kontra SokzBuraka

Przy okazji przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold zdradziła, że jest w sporze prawnym z „SokiemzBuraka”. Na hejterskim portalu pojawiły się insynuacje, jakoby w wieku 18 lat dokonała aborcji. Wassermann zdecydowanie zaprzeczyła oskarżeniom, a sprawę skierowała do prokuratury. Jednak, z uwagi na politykę ochrony prywatności Facebooka, „sprawa jest trudna”, bo ciężko jest ustalić tożsamość osoby, która podała tę informację.

Nie przeszkodziło to jednak Wassermann pośrednio oskarżyć o to Krzysztofa Brejzę z Platformy Obywatelskiej. Zrobiła to jednakże w sposób „bezpieczny”, używając stwierdzeń „być może” i wskazując, że to prawdopodobnie on stoi za „farmą trolli” produkującą w internecie treści zgodne z linią PO. Brejza również zasiada w komisji ds. Amber Gold.

Proszę sobie połączyć te wszystkie fakty: SokzBuraka, mój kolega z komisji i ta nieprawdziwa informacja o mnie. Ja tylko wskazuję na sekwencję czasową, kiedy pojawiło się to w stosunku do mnie – powiedziała Wassermann w TVP Info.

REKLAMA