– Dzieci uczęszczające do szkół katolickich zarządzanych przez archidiecezję Seattle muszą zostać zaszczepione, a ich rodzice nie mogą już formułować osobistego lub religijnego sprzeciwu wobec szczepionek – ogłosiła archidiecezja Seattle.
– Zdecydowaliśmy, że nadszedł czas na aktualizację szkolnej polityki szczepień, aby upewnić się, że odzwierciedla ona nasze nauczanie katolickie – powiedziała we wtorek 1 października Helen McClenahan, dyrektor ds. Komunikacji w Archidiecezji Seattle. Nowa polityka dopuszcza jedynie wyjątki posiadające medyczne przyczyny, takie jak np. alergia na składniki szczepionki.
Dane, które miały przekonać decydentów do takich posunięć pochodzą z 2018 roku i wskazują, że niektóre szkoły katolickie w Seattle mają wskaźniki szczepień MMR / krztuśca na poziomie niższym niż w większości krajów rozwijających się i są porównywalne z poziomami szczepień w Somalii i Afganistanie.
Inne szkoły katolickie w okolicy mają znacznie wyższe wskaźniki, a w wielu zaszczepionych jest ponad 90% uczniów.
Nowa polityka oficjalnie wejdzie w życie w styczniu, ale uczniowie mają czas do początku roku szkolnego 2020-2021 na przejście szczepień.
Szkoły katolickie w Seattle działają na zasadach szkół prywatnych, więc mają prawo do ustalania swoich własnych zasad, jednak wielu rodziców protestuje przeciwko nowym rozporządzeniom.
Rodzice pytają się „czy Jezus wyrzuciłby ze szkoły zdrowe, niezaszczepione dziecko?”.
Takich posunięć ze strony archidiecezji można się jednak było spodziewać. Już w 2017 r. akademia opublikowała oświadczenie, w którym napisano, że katolicy mają „moralny obowiązek” zaszczepienia dzieci oraz że „wszystkie szczepionki zalecane klinicznie można stosować z czystym sumieniem, a stosowanie takich szczepionek nie oznacza jakiejś współpracy z aborterami” (teoria współpracy aborterów z szczepionkowcami jest powszechna w USA).
Źródło: Catholic News Agency
