
Reżyser Patryk Vega zamieścił na Facebooku wpis, w którym przeprasza za to, że promując swój film nie zaprzeczył tezom na temat podobieństwa bohatera granego przez Antoniego Królikowskiego do byłego rzecznika MON-u Bartłomieja Misiewicza. Przed premierą swojego filmu zarzekał się, że były polityk nie doczeka się od niego przeprosin.
Vega przed premierą w wywiadach mówiąc kolokwialnie „cwaniakował”, twierdził nawet, że ewentualne bardzo wysokie odszkodowanie zapłaci bez większego problemu bo jego zegarek jest droższy niż szacowana wartość sumy jaką miałyby zapłacić Misiewiczowi. A co wyszło z jego „kozaczenia”? Żenujący wpis o tym, że jednak Antoni Królikowski nie grał postaci wzorowanej na Misiewiczu.
– Oświadczam, że postać grana przez aktora Antoniego Królikowskiego nie jest Bartłomiejem Misiewiczem, a fabuła filmu jest jedynie wizją artystyczną – napisał Patryk Vega, Reżyser filmu Polityka.
Patryk Vega przeprosił Bartłomieja Misiewicza. Jednak można stwierdzić z wielką dozą prawdopodobieństwa, że przeprosiny nie były całkowicie szczere. Podobnie jak Danuta Holecka w Wiadomościach TVP dokonał sprostowania z obowiązku, a nie ze szczerej chęci naprawienia swojego błędu.
Oświadczam, że postać grana przez aktora Antoniego Królikowskiego nie jest Bartłomiejem Misiewiczem, a fabuła Filmu jest…
Opublikowany przez Patryk Vega Czwartek, 3 października 2019
Niewątpliwie bardziej prawdopodobnym powodem rzeczonego sprostowania jest fakt, że były rzecznik i szef gabinetu politycznego Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz złożył w lipcu pozew przeciwko twórcom i dystrybutorom filmu Polityka.
W lipcu Misiewicz skierował pozew przeciw reżyserowi, producentowi i dystrybutorom Polityki. Domagał się usunięcia z filmu scen z bohaterem granym przez Antoniego Królikowskiego. Chodziło głównie o sceny brania narkotyków, przyjmowaniem łapówek i homoseksualnego romansu.
Przez cały okres promocji filmu Patryk Vega nie zaprzeczył temu, że Misiewicz jest jednym z bohaterów „dzieła” na podobnych zasadach co Macierewicz i Kaczyński. Dla widzów najnowszego obrazu Vegi było całkowicie jasne kto jest kim. Również sam reżyser temu nie zaprzeczał. Co więcej – jasno dawał do zrozumienia, że postać grana przez Królikowskiego to Misiewicz.