
Egzorcyzmy Jana Pawła II do dziś budzą przerażenie! Znane są przypadki, kiedy papież sam stawił czoła ciemnym mocom i z nimi wygrał. – Widzieliśmy tę młodą dziewczynę, która rzucała się na ziemi, krzyczała. Czegoś takiego w Watykanie nigdy nie widziano – opisuje świadek tych zdarzeń.
Podczas pontyfikatu Jan Paweł II trzykrotnie sam sprawował egzorcyzmy. Jeden z nich miał miejsce w Watykanie w pierwszych latach pontyfikatu. Biskup Ottorino Pietro Alberti ze Spoleto wziął pod ramię kobietę i wspólnie z jej proboszczem, księdzem Baldino, wprowadził ją do pokoju papieskiego.
Jak twierdzą księża egzorcyści przypadek opętanej 22-letniej Francesci, mieszkanki Umbrii, był niezwykle trudno. Kobieta stawiała ogromny opór. Ani bp Alberti ani żaden inny egzorcysta w jego diecezji nie mógł sobie dać rady z tym demonem.
O tym egzorcyzmie opowiedział na łamach dziennika La Stampa najsłynniejszy włoski egzorcysta, zmarły 16 września 2016 w Rzymie, ksiądz Gabriele Amorth.
– Z tego, co wiem, papież trzykrotnie dokonywał egzorcyzmów. Najbardziej znany jest zabieg egzorcyzmów dokonanych przez niego w 1982 r. w Watykanie. Widzieliśmy tę młodą dziewczynę, która rzucała się na ziemi. Czegoś takiego w Watykanie nigdy nie widziano – mówił.
– Jan Paweł II wszedł do pokoju. Kobieta natychmiast rzuciła się na ziemię i zaczęła wrzeszczeć. Tarzała się po podłodze i krzyczała, krzyczała tak głośno, że słychać to było w pobliskich pomieszczeniach – relacjonował.
Następnie polski papież otworzył rytuał egzorcyzmów i zaczął się modlić. Co działo się później? Minuta, dwie, trzy. Wrzask nie ustawał. Francesca przewracała się z boku na bok, kręciła się, nieprawdopodobnie głośno krzyczała, z wysiłku wydawało się, że za chwilę oczy wyskoczą jej z orbit.
Papież miał powiedzieć: – Jutro odprawię za ciebie Mszę. W tym momencie kobieta niespodziewana znieruchomiała, usiadła na podłodze i spojrzała na Ojca Świętego. Egzorcysta dodaje, że zmęczona kobieta miała wówczas zupełnie inny wzrok niż jeszcze przed chwilą.
– Co się stało? – zapytała wywołując zdumienie i radość wśród obecnych na sali księży.
– Francesca, wróciłaś, odzyskaliśmy cię! – krzyknął ze szczecią proboszcz Baldino. – Modlitwy Ojca Świętego uwolniły cię od demona.
Jan Paweł II przyglądał się jej uważnie. – Pierwszy raz widzę coś podobnego, to prawdziwa scena biblijna – powiedział rozradowany ksiądz.
Źródło: La Stampa