Bernie Sanders, naczelny amerykański komunista, przyznaje się do bycia głupim

Bernie Sanders. / fot. flickr.com
Senator Bernie Sanders. / fot. flickr.com
REKLAMA

– Muszę wyznać, że byłem głupi – powiedział Sanders dziennikarzom przed swoim domem w Burlington w stanie Vermont. Nie chodzi niestety o weryfikację swoich socjalistycznych poglądów, a o zignorowanie objawów zwiastujących zawał.

Sanders prawie przyczynił się do zmniejszenia przeludnienia

REKLAMA

Bernie Sanders całkiem niedawno prawie przyczynił się do zmniejszenia, tak doskwierającego mu, problemu przeludnienia na świecie, i to w sposób bardzo podobny do tego, który sam zaproponował.

„Kandydat na kandydata” Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich 2020 przeszedł ciężki i groźny dla zdrowia zawał. Polityk, który jeszcze niedawno mówił o tym, że problem przeludnienia należy rozwiązać abortowaniem dzieci w krajach Trzeciego Świata, sam prawie umarł, zmniejszając to przeludnienie.

„Byłem głupi” – komunista odkrywa to, co inni już wiedzieli

– Muszę wyznać, że byłem głupi – powiedział Sanders dziennikarzom przed swoim domem w Burlington w stanie Vermont.

Cóż, wiele osób mu to już zarzucało. Politykowi nie chodzi niestety o weryfikację swoich socjalistycznych poglądów, a o zignorowanie objawów zwiastujących zawał.

– Podczas tej kampanii odbywałem, w niektórych przypadkach trzy lub cztery wiece dziennie, biegając po całym stanie – Iowa, New Hampshire, gdziekolwiek. A jednak, w ostatnim miesiącu, dwóch, byłem bardziej zmęczona niż zwykle – polityk powiedział o tym, jak zaniedbał swoje zdrowie.

Niestety nie odpuszcza

Niestety Sanders nie zamierza przechodzić w najbliższym czasie na emeryturę. Lewicowa ideologia zainfekowała go tak bardzo, że pozostanie jej wierny prawdopodobnie, aż do śmierci.

– Z pewnością zamierzam dalej aktywnie prowadzić kampanię. Myślę, że możemy nieco zmienić jej charakter – zapowiedział polityk.

Jeśli jednak chorowity „Bernie” wycofa się z wyścigu po prezydencki fotel to powstaje pytanie – komu przekaże swoje czerwone poparcie? Coraz więcej wskazuje jednak na to, że to Joe Biden z ramienia Demokratów powalczy w 2020 roku z Donaldem Trumpem. W wyścigu o nominację prezydencką pod uwagę brana jest jeszcze Elizabeth Warren.

Źródło: CNN

REKLAMA