W RMF FM odbyła się debata „Po prostu Polska”. Udział w niej wzięli Władysław Kosiniak-Kamysz, Jacek Sasin, Włodzimierz Czarzasty, Tomasz Siemoniak i Janusz Korwin-Mikke. W trakcie debaty odbył się „pojedynek”, czyli członkowie debaty zadawali sobie nawzajem pytania.
Tomasz Siemoniak zapytał Janusza Korwin-Mikkego o jego stosunek do Rosji. – Czemu pan nie widzi agresywnej polityki Rosji, aneksji Krymu? Tego, co Rosja zrobiła Gruzji? Czemu jest pan jedynym jej stronnikiem? – zapytał Siemoniak.
– Od kiedy umarł Kornel Morawiecki to rzeczywiście zostałem zostałem tylko ja – odpowiedział Janusz Korwin-Mikke.
Wyjaśnił też, że „Polska nie może mieć związanych rąk, Polska musi mieć wszystkie opcje dostępne”. Odniósł się też do wspomnianej Gruzji.
– Proszę nie kłamać, że Rosja napadła na Gruzję. To Gruzja napadła na Osetię Południową i Abchazję – powiedział Korwin-Mikke.
– Nie widzę powodu, by drażnić niedźwiedzia – podsumował.
Z kolei Korwin-Mikke pytanie skierował do Jacka Sasina. – Macie 200-stronicowy program. Dlaczego nie realizowaliście tych obietnic do tej pory? Przykład: LGBT mogliście zwalczyć w 2 dni. A nie ruszyliście palcem – stwierdził lider Konfederacji.
Sasin odpowiedział, że „dopóki PiS będzie rządzić, to nie będzie zgody by narzucać komukolwiek jakąkolwiek ideologię, także LGBT”. – To zrealizuje trzygłowa opozycja, do której pan zdaje się chce dołączyć – palnął Sasin.
– Mogliście to zrobić, ale macie umowę z PO. Wy obiecujecie to, oni tamto, ale jest stale tak samo. UE wam na to nie pozwala – odpowiedział Korwin-Mikke.
– Nie mamy żadnych umów z PO w przeciwieństwie do Konfederacji, która ostatnio robi wszystko, by spowodować, że będzie rządziła PO pod rządami Grzegorza Schetyny atakując PiS. Rodzina będzie zachowana, jeśli PiS będzie rządzić – powtarzał się Sasin.
Lider Konfederacji zaznaczył też, że przedstawiciel PiS „nie odpowiedział na jego pytanie”.
Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz zarzucił Korwin-Mikkemu, że „używa obraźliwych sformułowań, np. do osób niepełnosprawnych”.
– To absolutnie nieprawda. Nigdy w życiu nie obraziłem żadnego inwalidy, nigdy nie atakowałem żadnych homosiów, bo orientacja to jest prywatna sprawa. Homoś jak Antoś czy żonkoś, to słowo pieszczotliwe a nie obraźliwe. Natomiast – tfu! – gej to jest człowiek, który robi sobie z tego… – mówił Korwin-Mikke, na co wtrącił się prowadzący rozmowę. – Przepraszam, to nie ja narzucam nowomowę, bo słowo „gej” to nie jest polskie słowo. Ci ludzie biorą pieniądze z Zachodu i często sami nie są homosiami… – wyjaśniał Korwin-Mikke. Wówczas strasznie obruszył się Włodzimierz Czarzasty, bo czuł się urażony słowem „homoś”. Prowadzący zainterweniował i przekazał liderowi Konfederacji dodatkowe 15 sekund na wypowiedź.
– Celem tego człowieka [geja] jest zniszczenie modelu patriarchalnego i rodziny – stwierdził Korwin-Mikke.
Lider PSL zapytał też, jak ludzie po sprywatyzowaniu służby zdrowia mieliby płacić za swoje leczenie.
– W tej chwili podatki sprawiają, że sześciokrotnie więcej płacimy za lekarstwa niż w normalnych krajach należących do UE. Sześciokrotnie! Również operacje. Obecnie i tak są zbiórki na ciężko chore dzieci. Nic się pod tym względem nie zmieni – odpowiedział.