Kalifornia bez prądu! Wszystko przez pożary i bankructwo

Strażacy walczą z potężnym pożarem w Kalifornii/fot. PAP/Newscom
Strażacy walczą z potężnym pożarem w Kalifornii/fot. PAP/Newscom
REKLAMA

Największy dostawca energii elektrycznej w Kalifornii pozbawił dopływu prądu znaczne obszary tego stanu w celu uniknięcia powtórki sytuacji z ostatnich 2 lat kiedy zrywane przez silny wiatr przewody elektryczne wzniecały, iskrząc, tragiczne w skutkach pożary.

Ocenia się że pozbawionych dopływu prądu zostało ponad milion osób, głównie w północnej części stanu.

REKLAMA

Ten środek ostrożności zdezorganizował jednak codzienne życie. W supermarketach i sklepach ze sprzętem domowym tworzyły się długie osób kupujących latarki, baterie, przenośne lodówki i kuchenki gazowe. .

Na ulicach przestały działać sygnalizatory co znacznie skomplikowało ruch samochodowy na skrzyżowaniach i powodowało tworzenie się korków. Zamknięto szkoły i uczelnie wyższe, a także biura. Wiele firm zawiesiło działalność.

Pastwą olbrzymich pożarów w ciągu ostatnich dwóch lat padło tysiące domów i olbrzymie połacie lasów. Szybkiemu rozprzestrzenianiu się żywiołu sprzyjały silne wiatry. Były też ofiary śmiertelne a z płomieniami walczyły tysiące strażaków.

Władze przypuszczają, że niektóre pożary były spowodowane umyślnymi podpaleniami, ale znaczną ich część powodowały – jak ustalono – zerwane przez wiatr przewody energetyczne.

Tegoroczne okresowe wyłączenia prądu mogą potrwać – jak się ocenia – nawet wiele dni, w zależności od prognoz meteorologicznych.

Dostawca energii – firma Pacific Gas &Electric Co. – tłumaczy, że musiała zdecydować się na taki krok ponieważ pożary z ubiegłych lat spowodowały, że znalazła się na skraju bankructwa. Musiała bowiem zwracać ubezpieczycielom znaczne sumy za zniszczone domy.

Źródło: PAP

REKLAMA