Krzysztof Bosak był gościem w proPiSowskiej telewizji „Republika”. Prowadzący próbował różnych sztuczek [VIDEO]

Krzysztof Bosak. Foto: PAP
Krzysztof Bosak. Foto: PAP
REKLAMA

Krzysztof Bosak został zaproszony do jawnie sprzyjającej PiS telewizji Republika. Dzięki jego merytorycznym i spokojnym odpowiedziom prowadzącemu, mimo usilnych starań, nie udało się zrobić z Konfederacji „ruskich agentów” .

Bosak był w środę gościem w programie „W punkt” telewizji Republika. Prowadzący go Ryszard Gromadzki nie próbował nawet udawać, że interesuje go coś więcej niż PiS.

REKLAMA

Program rozpoczął od przekazu dnia podanego przez prezesa Kaczyńskiego, czyli „czterogłowego smoka”, z którym rzekomo walczy PiS.

Jak się Pan czuje jako polityczny aliant Adriana Zandberga? – rozpoczął wywiad Gromadzki.

Zarzucił też Bosakowi, że trakcie debaty w TVN stanowiska zajmowane w wielu kwestiach były „zbieżne” i wspólnie atakowali posła Horałę z PiS.

Kandydat Konfederacji zwrócił uwagę, że jako jedyny w tej debacie atakował Adriana Zandberga. Miedzy innymi przypominał mu jego słowa na temat obecnych towarzyszy z SLD, których nazwał „partią skorumpowanych aparatczyków”. Podkreślił, że w kwestiach programowych stanowisko Konfederacji zaprezentowane przez niego w trakcie debaty pozycjonowało ją zdecydowanie najdalej od Lewicy.

Bosak wyjaśnił, że nie można mówić o atakach na rząd i układzie „4 na jednego” jak przedstawia to poseł Horała, a jedynie o konstruktywnej krytyce jego poczynań.

Pytany o kwestie gospodarcze i sukcesy PiS na tym polu, Bosak zwrócił uwagę, że wzrost gospodarczy nie odbiega znacząco od innych państw w regionie np: Węgier czy Rumunii. Wskazał, że podobnie jak w przypadku „przejścia suchą stopą przez kryzys” czym chwaliła się Platforma, obecna dobra koniunktura nie jest wcale zasługą rządu PiS, a efektem ciężkiej pracy Polaków i organizacyjnej roli polskich przedsiębiorców. Przypomniał, że pomysły gospodarcze PiS budzą niepokój, mając zapewne na myśli kwestię skokowego poniesienia płacy minimalnej.

Pytany o różnice między rządami PiS i PO przyznał, że lepiej wypadają obecne rządy.

Jest moim zdaniem nieco uczciwiej – powiedział.

Ostro zaczęła się część dotycząca polityki zagranicznej. Bosak stwierdził, że przeszliśmy z obozu euro-niemieckiego do obozu izraelsko-amerykańskiego, a Konfederacja to krytykuje.

Uważamy, że pisanie naszego prawa w rezydenturach Mossadu to skandal – nawiązał do słynnej kwestii „poprawiania” ustawy o IPN i wizyty Tomasza Poręby i Ryszard Legutki w Izraelu.

Prowadzący zarzucił Konfederacji obsesję na punkcie ustawy 447. Bosak wyjaśnił, że obawy te spowodowane są działami organizacji żydowskich.

Bosak przypomniał, że deklaracja Kaczyńskiego o tym, iż nie będziemy płacić odszkodowań za zbrodnie II Wojny Światowej nie odnosi się do meritum.

Środowiska żydowskie nie domagają się od nas odszkodowań za zbrodnie. Środowiska żydowskie domagają się od nas transferu kapitału lub mienia, związanego z porzuconym mieniem ofiar Holocaustu narodowości żydowskiej a polskiego obywatelstwa – wyjaśnił.

Pytany o relacje polsko-amerykańskie Bosak przypomniał upokarzającą kwestię nacisków na polski rząd związanych z ustawą o IPN, które doprowadziły do wycofania się z części jej zapisów.

Zaprzeczył też, że Konfederacja stawia na sojusz z Rosją i ocenił przypisywanie jej takich intencji jako niesprawiedliwe.

Rosja jest państwem dużym, jest państwem prowadzącym polityką brutalną, arogancką, jest państwem z którym mamy relacje napięte, z którym większość naszych sojuszników ma relacje napięte – mówił.

Państwem otwarcie wrogim wobec Polski? – spytał Gromadzki.

Jest państwem wrogim wobec NATO, oni to mają zapisane w swoich strategiach obronnych i moim zdaniem w przewidywalnej perspektywie to się nie zmieni, a rolą dyplomatów w takich sytuacjach jest robić dobrą minę do złej gry – odpowiedział Bosak.

W kwestii stosunków z Rosją powinniśmy nie zabierać głosu wtedy gdy nie jest to potrzebne – kontynuował wyjaśniając, że dotyczy to sytuacji w których nie mamy konfliktu interesów z Rosją.

Prowadzący zwrócił uwagę, że taką kwestia jest sprawa niepodległości Ukrainy.

Jest to w interesie Polski aby Ukraina była państwem niepodległym, natomiast otwarte zabieganie o to przez rząd niekoniecznie jest już w interesie Polski – odpowiedział Bosak.

Zwrócił uwagę, że realizuje to interesy amerykańskie, bo Amerykanie przyciągają Ukrainę do swojej strefy wpływów, a polski rząd nie ma odpowiednich możliwości gospodarczych ani militarnych by angażować się w ten konflikt.

Polski rząd w tej sprawie występuje, jako agent interesów amerykańskich – ocenił.

Bosak powiedział, że nieprawdą jest, by Konfederacja chciała wystąpienia Polski z NATO. Zwrócił uwagę na potrzebę bliższej współpracy w kwestiach bezpieczeństwa z państwami regionu.

REKLAMA