Do wstrząsającego odkrycia doszło w Siedlcach. W samochodzie zaparkowanym przy ul. Formińskiego siedziała zmarła 20-latka. Sprawą już zajęła się prokuratura.
– W środę o godzinie 7 otrzymaliśmy telefon z prośbą o interwencję. Zgłaszający twierdził, że w samochodzie siedzi martwa młoda kobieta. Na miejsce natychmiast wysłaliśmy nasz patrol – powiedziała kom. Agnieszka Świerczewska z policji w Siedlcach.
Jak się okazało, kobieta siedziała w samochodzie wraz z dwoma mężczyznami. To właśnie oni wezwali pogotowie. Lekarz stwierdził zgon, po czym na miejscu pojawił się prokurator.
– Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Przeprowadzimy sekcję zwłok 20-latki. W sprawie zatrzymaliśmy dwóch mężczyzn, którzy przebywali razem z kobietą. Będą przesłuchani – poinformowała Katarzyna Wąsak z prokuratury w Siedlcach.
Źródło: se.pl